Na polskich drogach dużo łatwiej zginąć niż na Zachodzie - na każde 100 tys. osób w wypadkach ginie w Polsce średnio 8,3, w UE - 5,3. Ale jest coś, czego w tej materii nie musimy się wstydzić - pisze "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o zapinanie pasów bezpieczeństwa, pod tym względem gonimy światową czołówkę.
Jak bowiem wynika z badania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, w samochodach osobowych pasy zapina 95 proc. kierowców, 96 proc. pasażerów siedzących obok i 76 proc. siedzących z tyłu. Średnio 94 proc. jadących. Od 2004 r. odsetek osób zapinających pasy wzrósł o 23 pkt proc.
Rzecznik misji ONZ w Ituri na wschodzie DRK Jean Tobie Okala określił atak mianem "krwawej łaźni".
- Brat podniósł rękę na swego brata, dlatego te miejsca wołają o pojednanie.
W inscenizacji słynnej bitwy wzięło udział 1,2 tys. rekonstruktorów z bractw rycerskich.
12 i 13 lipca 1943 roku niemieccy żandarmi i esesmani zamordowali w tej wsi 204 osoby.
28 zabitych w izraelskich nalotach, 30 osób zastrzelonych w punkcie pomocy humanitarnej.