Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w pływaniu Sebastian Karaś 19 września podejmie próbę przepłynięcia wpław kanału La Manche. Chce dołączyć do grona około 1300 osób z całego świata, którym się to udało. "Jeśli wszystko pójdzie dobrze, chciałbym poprawić rekord świata" - mówi PAP.
Karaś wystartuje z angielskiego Dover, będzie płynął do Calais we Francji. Odcinek ten w linii prostej ma długość 34 kilometrów. "Płynie się zdecydowanie dłuższy dystans, najprawdopodobniej pokonam około 40 kilometrów, bardzo dużo zależy od prądów. Największym wyzwaniem będzie na pewno niska temperatura wody, która waha się między 12 a 16 stopni. Dodatkowym utrudnieniem są wysokie fale. Dokuczać mogą też meduzy i wodorosty" - opowiada.
Podczas próby przepłynięcia kanału La Manche Karasiowi będzie przez cały czas towarzyszyć łódź asekuracyjna, której załoga będzie czuwać nad jego bezpieczeństwem. "Planuję co 20 minut pić ciepłe napoje izotoniczne, żeby rozgrzewać organizm od środka. Pokonuję cały odcinek bez pianki, dlatego w tym momencie staram się przytyć, żeby nabrać więcej tkanki tłuszczowej i utrzymywać ciepło" - opowiadał PAP podczas przygotowań.
Rekord świata w przepłynięciu kanału La Manche wynosi 6 godzin 55 minut.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.