Dwóch księży ze Śląska prowadziło budowę kościoła w Kazachstanie. Jest zakończona.
Po tak bogatym, a zarazem cząstkowym wprowadzeniu w sacrum konsekrowanego kościoła, przedstawię kilka myśli o samym wydarzeniu.
W świadomości parafian uroczystość konsekracji narodziła się dwa miesiące wcześniej i stopniowo dojrzewała. Cotygodniowe spotkania Rad: Parafialnej i Ekonomicznej, podział obowiązków, szczegółowa relacja z przeprowadzonych zadań, zbiórka ofiar… i można tak wymieniać w nieskończoność. A wszystko budowane na modlitwie różańcowej odmawianej codziennie w ramach wspólnoty, jak i indywidualnie. Wszystko musiało «wypalić», wierzyliśmy w to głęboko, a jednak uroczystość przerosła najśmielsze oczekiwania. Brakuje słów, żeby wyrazić ogrom dostarczonych doświadczeń i łask.
Uroczystość konsekracji przekształciła się w dwudniowe obchody. W sobotnie przedpołudnie odbyło się oficjalne spotkanie z udziałem miejscowego duchowieństwa z abp Tomaszem Petą na czele, zaproszonymi gośćmi, oficjalnymi delegacjami z zagranicy, korpusem dyplomatycznym, przedstawicielami władz wojewódzkich, rejonowych i miejskich, architektem, budowniczymi, Radami: Parafialną i Ekonomiczną. Pośród wielu ciepłych słów z ust przedmówców, pojawiło się również mnóstwo ciekawych myśli o znaczeniu Kościoła w relacji do rodziny, społeczeństwa, dziedziny kulturalnej. Uczestnicy tego spotkania mieli również okazję zobaczyć wnętrze kościoła, pogłębić swoją wiedzę na temat samego wystroju, a także porozmawiać ze sobą podczas krótkiego poczęstunku.
Pierwsi uczestnicy poświęcenia przybyli dwie godziny do rozpoczęcia uroczystej liturgii. Najwięcej kilometrów, bo aż ponad 700, pokonała grupa wiernych z Kustanaja. Obecni byli przedstawiciele prawie z całej archidiecezji, a także z sąsiedniej Karagandy. Liturgia rozpoczęła się przed wejściem do kościoła od wręczenia biskupowi kluczy i księgi budowniczych. Po trzykrotnym uderzeniu pastorałem w drzwi, zostały one otwarte. Lud zajął miejsce w środku. Rozpoczęła się piękna liturgia pod asystą kleryków Seminarium Duchownego w Karagandzie. To była prawdziwa uczta dla ducha i deszcz łask dla uczestników. Na zakończenie liturgii przedstawiciele Rady Parafialnej w krótkim przemówieniu wyrazili wdzięczność Bogu za dar upragnionej świątyni.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.