- Najdłuższe i najbardziej satysfakcjonujące życie przy minimalnych szkodach dla środowiska naturalnego wiodą mieszkańcy Kostaryki - wynika z opublikowanego w środę rankingu Fundacji na rzecz Nowej Ekonomii (NEF).
Brytyjska fundacja przeanalizowała 143 państwa, na które przypada łącznie 99 proc. populacji świata, pod kątem wykorzystania przez nie światowych zasobów naturalnych, oczekiwanej długości życia ich mieszkańców oraz odsetka obywateli deklarujących zadowolenie z życia. Odpowiednia kombinacja tych czynników składa się na tzw. Indeks Szczęśliwej Planety (HPI).
Drugim po Kostaryce państwem o najwyższym HPI jest według NEF Dominikana. Na trzecim miejscu uplasowała się Australia, jako jedyne w pierwszej dziesiątce państwo spoza Ameryki Łacińskiej.
Polska uplasowała się na 77. miejscu. W Europie Środkowo-Wschodniej nieco lepiej od nas wypada tylko Słowacja i Rumunia, zaś Węgry, Czechy, Bułgaria i państwa bałtyckie znajdują się na dalszych pozycjach.
Na ostatnich dziesięciu lokatach uplasowały się państwa subsaharyjskie, przy czym najniższy wynik uzyskało Zimbabwe.
Natomiast państwa wysoko rozwinięte znalazły się w środku stawki. Najwyżej z nich, na 43. miejscu, figuruje Holandia. Niemcy znajdują się na 51. miejscu, Wielka Brytania na 74., a USA dopiero na 114.
"Poszczególne kraje osiągają bardzo odmienne wyniki dla różnych komponentów indeksu" - wskazują autorzy raportu. I tak, choć mieszkańcy zamożnych państw na ogół długo żyją, ich tryb życia silnie oddziałuje na środowisko. Przykładowo, mieszkańcy Kostaryki żyją dłużej niż Amerykanie i są bardziej usatysfakcjonowani swoim życiem, a jednak zużywają w przeliczeniu na osobę czterokrotnie mniej zasobów naturalnych.
W poprzedniej edycji raportu, opublikowanej w 2006 r., najwyższy HPI miały wyspy Vanuatu w Oceanii, a Kostaryka była na drugim miejscu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.