Włoski jezuita Giuseppe Castiglione (1688-1766), malarz na dworze chińskich cesarzy w Pekinie, w swoich dziełach połączył sztukę Zachodu ze sztuką Wschodu. Jego obrazy można oglądać na wystawie w Tajpej, a w wersji cyfrowej - we Florencji.
Ekspozycja zatytułowana "W języku Innego. Wystawa Sztuki Nowych Mediów Langa Shininga. Giuseppe Castiglione, jezuita i malarz w Chinach" zbiega się z 300. rocznicą przybycia do Chin misjonarza, który w cesarstwie synów nieba spędził ponad 50 lat życia. Przyjął tam imię Lang Shining. Jego twórczość stała się częścią chińskiego dziedzictwa; reprodukcje obrazów włoskiego jezuity widnieją na ponad 40 chińskich znaczkach pocztowych.
Z powodzeniem połączył tak odrębne malarskie tradycje, jak chińskie malarstwo tuszem i zachodnie malarstwo stosujące perspektywę i światłocień. Nowy hybrydowy styl zachowywał zachodni realizm, trójwymiarowość i perspektywę przy chińskich konwencjach kompozycyjnych i delikatnej pracy pędzla, a Castiglione stał się kluczowym artystą odrodzenia dworskiej sztuki za czasów dynastii mandżurskiej w XVIII w.
Jego pobyt w Chinach przypadł na czasy wybitnych cesarzy dynastii Qing, nazywane "rozkwitem za panowania trzech najzdolniejszych cesarzy - Kangxi, Yongzhenga i Qianlonga". Za ich panowania (Kangxi - 1662-1722, Yongzheng - 1723-1735 i Qianlong -1736-1796) terytorium Chin objęło 12 mln km kw. i sięgnęło po średni bieg Amu-darii i Syr-darii. Nepal, Bhutan, Sikkim, Birma, Laos, Wietnam i Korea uznały ich zwierzchność. Ludność u schyłku panowania Qianlonga przekroczyła już 300 mln. Qingowie, sami uzdolnieni artystycznie, wykazywali się też wielką troską o kulturę.
Wystawę zdigitalizowanych prac włoskiego misjonarza od listopada do końca stycznia można oglądać we Florencji. Zorganizowało ją Muzeum Kościoła Santa Croce wspólnie z Narodowym Muzeum Pałacowym w Tajpej.
W Tajpej pokazano prace autentyczne: w otwartym tam w 1965 r. muzeum znajdują się dzieła sztuki wywiezione z Zakazanego Miasta podczas ewakuacji sił Kuomintangu na Tajwan - największa i najsłynniejsza na świecie kolekcja sztuki chińskiej. Składa się na nią ok. 696 tys. eksponatów, w większości pochodzących ze zbiorów cesarza Qianlonga.
Oprócz dzieł z tej kolekcji wypożyczono do Tajpej prace Castiglionego z Genui, Francuskiej Biblioteki Narodowej, Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, a także dziewięć z Pekinu.
Urodzony w Mediolanie Castiglione studiował malarstwo, wstąpił do zakonu, ale ślubów kapłańskich nie złożył. Kilka lat spędził w portugalskiej Coimbrze. Do Pekinu przybył w 1715 r. Tam też zmarł i tam go pochowano, na cmentarzu jezuickim. Cesarz Qianlong zaszczycił go po raz ostatni, układając epitafium umieszczone na nagrobku Włocha.
Castiglione był zatrudniony w pałacowym warsztacie emalierskim, a kiedy tron smoka objął Yongzheng, artyście zlecono namalowanie setki koni. Praca nad zwojem długości blisko ośmiu metrów trwała pięć lat. Przechowywany w Tajpej, uważany jest za największe dzieło tego malarza, który często ukazywał ukochane przez Mandżurów - wspaniałych konnych łuczników - polowania i konie, m.in. naturalnej wielkości konie cesarza Qianlonga.
To on właśnie zachwycił się "Setką koni". Uznał je za arcydzieło, a autora mianował w 1735 r. nadwornym malarzem. Castiglione był też jednym z projektantów słynnych pawilonów i ogrodów Starego Pałacu Letniego na przedmieściach Pekinu. Zostały one niestety złupione i zniszczone podczas interwencji angielsko-francuskiej w II wojnie opiumowej o otwarcie chińskich portów dla handlu z Wielką Brytanią i Francją oraz dla opium w 1860 r.
Ponieważ malowanie na jedwabiu nie pozwala na nanoszenie poprawek i przemalówki, Castiglione dopracowywał każdy z detali w przygotowawczych szkicach na papierze. Ostateczny szkic na papierze był zwyczajowym etapem - artysta musiał przedstawić swój projekt do aprobaty. Nie pozwalało to na spontaniczność i wymagało udziału pomocników. Na szkicu wielkości równej malowidłu Castiglione wyrysowywał postaci węglem, a następnie nanosił tuszem ich kontury.
Na jesiennym pastwisku ukazał konie w różnorodnych pozach i skrótach perspektywicznych - pasące się, brykające, przeprawiające się przez rzekę, odpoczywające. Dorodne sosny, zapożyczone z chińskiego malarstwa, posłużyły do podziału malowidła na kolejne sekcje, z których każda ma własną perspektywę, a całość i wyrafinowane skróty są z ducha europejskie. Barokowe kontrasty modelunku światłocieniowego Castiglione wyciszył i jedynie nieco mocniejsze nasycenie barw pod gałęziami drzew i kopytami koni wskazuje na konwencje europejskie.
Wypracowane i realistyczne malarstwo Castiglionego znakomicie nadawało się do celów dokumentacyjnych i reprezentacyjnych. Zaspokajało też upodobanie cesarza do własnych wizerunków w wielkiej skali.
"Patrol podczas łowów na jelenie" z udziałem cesarza (319 x 268 cm) z 1741 r. ukazuje polowanie w Mulan, ok. 450 km na północny wschód od Pekinu. Takim rozrywkom oddawał się latem cesarski dwór, który opuszczał stolicę na czas upałów. Jeździec na czele kawalkady z czerwonym kołczanem i łukiem, dosiadający białego konia, to 30-letni wówczas cesarz w towarzystwie ministrów. Przy malowaniu zwoju Castiglione pracował z chińskim malarzem Tangiem Dai, który wykonał tło z górami i drzewami. A w 33 lata po tym wydarzeniu Qianlong napisał wiersz, w którym opowiada, jak na jego rozkaz powstał obraz polowania w Mulan.
Lang Shining namalował wiele dworskich portretów cesarza, cesarzowej i cesarskich konkubin. Wśród najbardziej znanych jest olbrzymi (332 na 232 cm) jedwabny zwój z naturalnej wielkości konnym wizerunkiem Qianlonga w ceremonialnej zbroi. Choć niesygnowany, nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że jego autorem był włoski malarz.
We Florencji w bazylice Santa Croce pokazano natomiast multimedialne reprodukcje 33 najważniejszych dzieł Castiglionego. Oprócz nich prezentowane są materiały dokumentalne i instalacje nowych mediów inspirowane jego dziełami. Jest to wystawa nie mniej fascynująca z uwagi na zastosowane rozwiązania techniczne, m.in. kolumny wideo z oświetleniem LED-owym i ekranami, pozwalające na stworzenie wrażenia spaceru wewnątrz malowidła.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.