Płk Andrzej Pawlikowski został w piątek powołany na stanowisko szefa Biura Ochrony Rządu; zacznie pełnić tę funkcję od piątego grudnia. Jarosław Zieliński, wiceminister w MSWiA nadzorujący BOR, powiedział PAP, że w Biurze konieczne są zmiany; ich zakres pokaże przeprowadzony audyt.
Płk Pawlikowski był już szefem BOR; funkcję tę pełnił w latach 2005-2007, kiedy rząd współtworzył PiS.
Na początku listopada była minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska zgodziła się na odejście ze służby dotychczasowego szefa BOR gen. Krzysztofa Klimka z dniem 4 grudnia.
Jak powiedział PAP wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, który m.in. nadzoruje BOR, płk Pawlikowski to osoba, która zna Biuro Ochrony Rządu. "Był już szefem BOR, w czasie, kiedy Prawo i Sprawiedliwość współtworzyło rząd. Zna tę służbę, przez ostatnie osiem lat był wciąż zainteresowany tym, co się w Biurze dzieje, analizował sytuację i teraz przejmie odpowiedzialność za Biuro" - powiedział.
Pytany o priorytety, które stoją przed BOR, Zieliński zaznaczył, że "głębokość zmian będzie analizowana wspólnie z nowym szefem". "On musi rozeznać sytuację od wewnątrz. Będę go prosił, żeby w niedługim czasie przestawił raport o stanie BOR, dlatego, że otrzymujemy bardzo niepokojące informacje o tym, co się w tej formacji, bardzo ważnej, choć niedużej - bo najmniejszej z podlegających MSWiA - dzieje" - zaznaczył Zieliński.
Poinformował, że nowy szef BOR ma przygotować dla MSWiA raport o sytuacji w Biurze. Wiceminister podkreślił, że po analizach będą podejmowane działania "zmierzające do poprawy funkcjonalności działania tej formacji". Nie wykluczył nowych rozwiązań legislacyjnych zmierzających do rozwiązania BOR i powołania nowej formacji zajmującej się ochroną najważniejszych osób w państwie. "Poczekajmy na bilans nowego szefa BOR i jego rekomendacje. Nie ma takiej decyzji na dzisiaj, ale przewidujemy to, jeśli będzie taka uzasadniona potrzeba" - zaznaczył.
"Na Biurze Ochrony Rządu cieniem położył się 10 kwietnia 2010 roku. Niewątpliwie Biuro nie spełniło swojej roli. jeżeli chodzi o ochronę prezydenta i polskiej delegacji, która tego dnia udała się do Katynia. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Wszystkie dotychczasowe wyjaśnienia i próby zbadania tej sprawy nie przyniosły pełnej odpowiedzi dlaczego tak się stało" - powiedział Zieliński.
Przypomniał, że postawiono zarzuty nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r. byłemu zastępcy BOR Pawłowi Bielawnemu (nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień). Jego proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa.
"Natomiast ówczesny szef BOR Marian Janicki został później awansowany na stopień generała. Nie poniósł żadnej odpowiedzialności służbowej. O karnej nie chcę rozstrzygać, ponieważ to nie jest moja rola, chociaż to także musi zostać wyjaśnione w profesjonalny i obiektywny sposób, bez jakichkolwiek politycznych uwarunkowań i nastawień" - powiedział wiceszef MSWiA. Jego zdaniem Janicki powinien wyjaśnić rolę BOR w przygotowaniu i zabezpieczeniu wizyty 10 kwietnia. "Po tak wielkiej tragedii, która się zdarzyła - niezależnie od jej przyczyn, które czekają na zbadanie i wyjaśnienie - ja bym oczekiwał dymisji i rezygnacji z jego strony" - powiedział wiceminister.
Ocenił równocześnie, że jednym z głównych problemów BOR-u jest bardzo duża liczba wakatów, największa spośród wszystkich służb mundurowych. "Sięga między 20 a 25 proc. W służbie, która ma niewiele ponad 2100 etatów to oznacza ponad 400 wakatów. Pierwsze zadanie nowego szefa BOR będzie polegało na zdiagnozowaniu przyczyn tej sytuacji" - powiedział.
Zdaniem Zielińskiego powody mogą być różne. "Z odpowiedzi, która uzyskałem w rozmowie z dotychczasowym szefem BOR gen. Klimkiem wynikało, że nie zgłaszają się kandydaci, którzy spełnialiby wszystkie warunki. Moim zdaniem nie wyjaśnia to jednak wszystkiego. Na pewno są inne przyczyny. Nie wierzę, że w sytuacji kiedy brak jest miejsc pracy, nie ma chętnych do służby, która jest dosyć atrakcyjna, prestiżowa, kojarzy się dość dobrze społecznie, i przynosi jednak uposażenia - może nie jakieś rewelacyjnie wysokie - ale średnio ok. 4,5 tys. zł" - powiedział.
"Myślę, że mogą być jeszcze inne kwestie, może atmosfera w służbie, może brak wystarczających działań związanych z naborem" - ocenił wiceminister.
Płk Pawlikowski, z BOR związany był od 1995 r. W latach 1997-2001 był szefem ochrony bezpośredniej Ministra Spraw Zagranicznych, a w latach 2004-2005 pełnił funkcję szefa Wydziału Organizacji i Współpracy Międzynarodowej BOR. Był też m.in. stałym członkiem Międzyresortowego Zespołu ds. Zwalczania Terroryzmu.
27 listopada 2006 r. został szefem BOR i funkcję tę pełnił do 26 listopada 2007 r. Następnie - w latach 2009-2010 - był szefem pionu szkolenia w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym; a od września 2015 doradcą społecznym prezydenta Andrzeja Dudy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.