Polska racja stanu jest jednoznaczna: w interesie Polski leży trwała i mocna suwerenność, harmonijnie wpisująca się w wynikającą z traktatów konstrukcję europejską - podkreślił szef MSZ Witold Waszczykowski w piątkowym wystąpieniu w Sejmie.
Wysoka Izbo!
W 2016 roku Polska będzie musiała zmierzyć się z trzema wielkimi kryzysami, które dotknęły Europę: z kryzysem bezpieczeństwa na naszym kontynencie, kryzysem sąsiedztwa oraz kryzysem samego projektu europejskiego. Każdy z nich może mieć bardzo poważne i daleko idące konsekwencje dla naszego kraju.
Tym wymiarem stosunków międzynarodowych, który budzi najwięcej niepokoju jest bezpieczeństwo. Od kilku lat obserwujemy stopniowe, dramatyczne pogarszanie się sytuacji we wschodnim i południowym sąsiedztwie Unii Europejskiej, w tym bezpośrednio u granic Rzeczypospolitej. Obecny system bezpieczeństwa międzynarodowego ulega marginalizacji. Instytucje, takie jak OBWE lub organizacje regionalne, powołane do rozładowywania napięć przez dialog, zapobiegania konfliktom lub ich rozwiązywania w oparciu o ogólnie przyjęte zasady, są lekceważone i pomijane. Tworzy to grunt sprzyjający polityce siły, która przyniosła tak wiele nieszczęść społeczeństwom europejskim w XX stuleciu.
Najwięcej obaw budzi w tej mierze polityka naszego wielkiego sąsiada na wschodzie, która zmierza do rewizji po-zimnowojennego porządku europejskiego. Nowa "Strategia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej" dopuszcza użycie siły przy realizacji swoich interesów. Ilustracją tej logiki jest rosyjska agresja przeciw Ukrainie i wojna, która de facto toczy się już w tym kraju drugi rok. Rosja zmierza do poszerzania własnej strefy wpływów i zahamowania transformacji demokratycznej tych państw Europy Wschodniej, które dążą do zbliżenia z Zachodem. Jest to polityka wsparta rozbudową rosyjskiego potencjału militarnego i działaniami hybrydowymi, w tym propagandowymi. Z przykrością muszę stwierdzić, że naiwnością była wiara, którą okazywał kilka lat temu jeden z moich poprzedników, że Rosja hołduje wartościom demokratycznym i zasadom prawa międzynarodowego, postulując wtedy zaproszenie jej do NATO.
Po drugie, pogorszenie się naszego bezpieczeństwa mocno splata się z kryzysem sąsiedztwa europejskiego. Choć w Europie Wschodniej rolę destrukcyjną odgrywa polityka rosyjska, jednak nie ona jedna jest źródłem obaw. Niekorzystny wpływ na ten region wywierają także korupcja oraz brak konsekwentnych reform polityczno-ustrojowych i wolnorynkowych. W sąsiedztwie południowym te same lub podobne zjawiska doprowadziły do zapaści takich państw jak Syria i Libia oraz zachwiały stabilnością wielu innych krajów. Bliski Wschód pogrąża się w chaosie. Cierpi na tym bliskowschodni proces pokojowy. Na południe od Europy największymi problemami są dziś konflikty zbrojne, terroryzm, rozkład struktur państwowych. Narastającym problemem jest potężna fala migracji zarobkowej i uchodźców. Konieczne są działania dostosowujące polską politykę zagraniczną i politykę bezpieczeństwa także do tych wyzwań. Chcę jednak podkreślić, że polska dyplomacja, używając również instrumentów pomocy rozwojowej, aktywnie włączając się w rozwiązywanie problemów Afryki i Bliskiego Wschodu, będzie dążyła do utrzymania właściwej równowagi między zaangażowaniem naszych partnerów i sojuszników z NATO i UE w zapobieganie i rozwiązywanie problemów w sąsiedztwie wschodnim i południowym.
Trzecim wyzwaniem dla polskiej dyplomacji i polskich władz w ogóle jest zmierzenie się z kryzysem projektu europejskiego. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i na nasze bezpieczeństwo oraz dobrobyt wpływa bezpośrednio jej kondycja. Przejawami kryzysu Unii są grecki kryzys zadłużeniowy i perspektywa wyjścia z niej Wielkiej Brytanii. Masowe pogwałcenie zasad na granicach zewnętrznych strefy Schengen grozi rozchwianiem całego systemu swobody podróżowania wewnątrz tego obszaru. Polska dyplomacja będzie przeciwstawiać się wewnętrznemu zróżnicowaniu Unii, pomysłowi mini - Schengen czy dyskryminacji obywateli polskich, mieszkających w państwach Unii. Przeciwstawimy się także wszelkim rozwiązaniom, które uderzałyby w interesy i bezpieczeństwo ekonomiczne Polski i polskich przedsiębiorstw. Liczymy, iż prezydencja holenderska dostrzeże te problemy.
Wskazane przeze mnie najważniejsze problemy mają charakter złożony i długotrwały. Nakładają one na polską dyplomację obowiązek wzmożonej aktywności, tak by Polska mogła niwelować pojawiąjące się zagrożenia. Dlatego też powtórzę to, co mówiła Pani Premier przedstawiając w listopadzie swoje expose przed Wysoką Izbą - priorytetem polskiego rządu będzie w najbliższych latach zapewnienie państwu i obywatelom szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Rozumianego zarówno jako klasyczne bezpieczeństwo militarne i stabilność naszych granic, jak i szerzej - jako bezpieczeństwo gospodarcze.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie!
Podstawą polskiego, europejskiego i transatlantyckiego bezpieczeństwa pozostaje Sojusz Północnoatlantycki. W związku z pogarszającą się sytuacją na wschodniej i południowej flance, rolą Sojuszu będzie wzmocnienie funkcji odstraszania oraz zdolności do kolektywnej (solidarnej) obrony przed napaścią z zewnątrz. Liczymy na to, że podobnie jak w przeszłości, również dziś NATO będzie zdolne do strategicznej adaptacji w zmiennych warunkach bezpieczeństwa i realiach geopolitycznych. Polska dyplomacja nie szczędzi wysiłków i inicjatyw, aby aktywnie wpływać na ten proces. Szczególnie cenne jest zaangażowanie na tym polu Pana Prezydenta. Pokazał to jego udział w uwieńczonym sukcesem listopadowym spotkaniu przywódców państw wschodniej flanki NATO w Bukareszcie oraz niedawna wizyta w Brukseli i Kwaterze Głównej NATO w Mons. W najbliższych dniach planowanych jest szereg wizyt Pani Premier w stolicach naszych najważniejszych partnerów europejskich. Bezpieczeństwo naszego regionu będzie istotnym elementem konsultacji Pani Premier przed ważnym spotkaniem ministrów obrony NATO w lutym br. Również bogaty jest mój kalendarz konsultacji międzynarodowych.
Postulowane przez Polskę oraz inne państwa naszego regionu, wojskowe wzmocnienie wschodniej flanki NATO powinno usunąć z kalkulacji burzycieli pokoju europejskiego poczucie niewiary w spoistość Sojuszu Północnoatlantyckiego i zastąpi go elementem oceny realiów materialnych. Realizacja tego zamierzenia wyeliminuje zatem pokusę testowania spoistości NATO i będzie krokiem w kierunku obniżenia ryzyka konfliktu.
Wzmocnienie Sojuszu winno mieć charakter trwały i długofalowy. Zobowiązania sojusznicze są bowiem wspólnym, zbiorowym obowiązkiem. Zasada ta winna znaleźć odzwierciedlenie podczas zbliżającego się lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Chcemy, aby to właśnie w Warszawie Sojusz praktycznymi krokami potwierdził wiarygodność gwarancji bezpieczeństwa również w stosunku do państw swojej wschodniej flanki. Nasze propozycje w tym zakresie są obecnie przedmiotem uzgodnień sojuszniczych. Sprowadzają się one do wyrównania oczywistych dysproporcji pomiędzy tzw. "starymi" i "nowymi" członkami NATO jeśli chodzi o stan infrastruktury obronnej. W rozmowach z sojusznikami podkreślamy, że nie domagamy się przywilejów. Zabiegamy o jednakowy status bezpieczeństwa dla wszystkich członków NATO na całym obszarze sojuszu. Nie ma i nie może być mowy o powrocie do "szarych" stref czy próżni bezpieczeństwa w naszej części kontynentu. Naszym sojusznikom, jak i partnerom spoza NATO, jasno komunikujemy i przypominamy: wojskowa infrastruktura Sojuszu nie stanowiła, nie stanowi i nie będzie stanowić zagrożenia dla nikogo.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.