Prezydent Lech Kaczyński urlopował w poniedziałek szefa swojej kancelarii Piotra Kownackiego - poinformowała na stronach internetowych Kancelaria Prezydenta.
W weekendowym wywiadzie dla "Dziennika" Kownacki mówił m.in., że prezydent jest "zbyt szczery i zbyt prostolinijny" i ma "o to do niego pretensje". "Fundamentalnie nie zgadzam się z jego praktyką działania bez żadnego planu. Sądzę, że powinny być wytyczone konkretne cele i sposoby ich realizacji. Uważam też, że prezydent powinien mieć ustalony kalendarz zajęć i jego się trzymać" - podkreślił szef Kancelarii Prezydenta w wywiadzie.
Według Kownackiego, "teraz nie ma żadnego planowania, nic nie jest święte, wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka jutro". "Wszystko można z dnia na dzień, z godziny na godzinę, zmienić" - dodał. W jego ocenie, "to wprowadza tylko chaos i nerwowość". "Wielokrotnie o tym panu prezydentowi mówiłem, przyjmując do wiadomości, że ma w tej kwestii inne zdanie" - dodał prezydencki minister w rozmowie z "Dziennikiem".
"Mnie to nie tyle przeraża, ile utrudnia pracę. Myślę jednak, że przede wszystkim szkodzi to prezydentowi" - zaznaczył Kownacki w wywiadzie.
Piotr Kownacki związany jest z Kancelarią Prezydenta od połowy 2008 roku. Od lipca do września był zastępcą szefa kancelarii, a później został jej szefem. Zastąpił na tym stanowisku Annę Fotygę.
Od 2006 roku był wiceprezesem PKN Orlen, a od 2007 r. - prezesem spółki. Wcześniej, w latach 1992-1999 był wiceprezesem Najwyższej Izby Kontroli, gdzie przez 3 lata współpracował z Lechem Kaczyńskim, prezesem NIK w okresie od 1992 do 1995 roku.
Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z min. Kownackim.
Jak poinformowało PAP Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta, żaden z prezydenckich ministrów nie będzie wypowiadał się na temat urlopowania min. Kownackiego.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.