Arcybiskup Canterbury Rowan Williams stara się zapobiec ostatecznej schizmie na łonie światowej Wspólnoty Anglikańskiej. W oświadczeniu opublikowanym 27 lipca uznał on możliwość „dwutorowej drogi” z jednej strony uwzględniającej aspiracje tradycyjnych anglikanów, a z drugiej tych, którzy akceptują błogosławienie par homoseksualnych oraz ordynowanie gejów i lesbijek na księży i biskupów.
Swoje oświadczenie arcybiskup Canterbury wydał dwa tygodnie po postanowieniu należącego do Wspólnoty Anglikańskiej Kościoła Episkopalnego w Stanach Zjednoczonych (ECUSA). Zgromadzenie Generalne tej wspólnoty zadecydowało 14 lipca, że osoby pozostające w związkach homoseksualnych mogą być ordynowane na biskupów. Jednocześnie prymas ECUSA Katharine Jefferts Schori zadeklarowała chęć pozostania we Wspólnocie Anglikańskiej.
Już dwa tygodnie temu abp Williams potępił decyzję władz ECUSA. We wczorajszym oświadczeniu wyraził ponadto zaniepokojenie o jej wpływ na pozostałych członków Wspólnoty. Przypomniał, że zarówno Kościół katolicki, jak i większość Kościołów anglikańskich uznaje związki homoseksualne za sprzeczne z Biblią.
Wyraził nadzieję, że choć Kościoły anglikańskie mają „różne potrzeby i priorytety”, to zdołają one pozostać członkami jednej rodziny. Podkreślił, że lokalne czynniki nie mogą przesłaniać możliwości konsensusu między wszystkimi anglikanami. W innym przypadku postrzega się „Wspólnotę Anglikańską jako zasadniczo luźną federację lokalnych instytucji połączonych wspólną historią i kulturą, a nie jako teologicznie spójną «wspólnotę wspólnot chrześcijańskich»” – napisał.
Zaakceptowanie dwutorowej drogi zależy od lokalnych Kościołów anglikańskich. Sam abp Williams nie uważa tego rozwiązania za idealne. Chce jednak – jak zaznaczył – mówić o decyzji władz ECUSA w kategorii „dwóch stylów bycia anglikaninem”, a nie terminach apokaliptycznych czy schizmy. Oba skrzydła „musiałyby wypracować charakter wzajemnych stosunków, lecz nie rezygnować ze współpracy w misji i służbie” – napisał prymas liczącej ok. 77 milionów wiernych na całym świecie Wspólnoty Anglikańskiej, .
Zaznaczył, że żaden anglikanin nie powinien poddawać w wątpliwość godności ludzkiej i swobód obywatelskich osób należących do mniejszości seksualnych. Jednak kwestia błogosławienia związków homoseksualnych jest znacznie bardziej skomplikowana. Chodzi bowiem o to, czy w ogóle można uznać takie pary za równorzędne z małżeństwem chrześcijańskim. Przyznał, że w świetle tego, jak Kościół odczytywał Biblię przez 2 tysiące lat, odpowiedź jest tu negatywna.
Kwestie kapłaństwa kobiet, błogosławienia par homoseksualnych i wyświęcania gejów na biskupów już od dłuższego czasu dzielą światową Wspólnotę Anglikańską. W samym ECUSA jednym z głównych powodów sporu stało się ordynowanie na biskupa w 2003 r. zdeklarowanego homoseksualisty Gene’a Robinsona, który porzucił żonę i dzieci, a następnie związał się z mężczyzną.
Problemy te doprowadziły niedawno do rozłamu w ECUSA. Część liderów, sprzeciwiających się kapłaństwu kobiet i udzielaniu homoseksualistom święceń kapłańskich, założyła 22 czerwca Anglikański Kościół Ameryki Północnej (ACNA). Przywódcy nowego Kościoła twierdzą, że poszło za nimi 100 tys. wiernych, wyrażają jednocześnie chęć pozostania we Wspólnocie Anglikańskiej.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.