Wyświetlono dwa filmy dokumentalne lubelskiego reżysera - oba głęboko ludzkie i bolesne. Po seansie odbyła się długa i ożywiona dyskusja. Zwłaszcza dokument o pojednaniu polsko-ukraińskim miał w Chełmie znaczący wydźwięk.
Nie wszystkie Dyskusyjne Kluby Filmowe mogą poszczycić się taką dynamiką spotkań i frekwencją jak DKF Rewers w Chełmie. Ci, którzy dawno nie byli w mieście z białym niedźwiedziem w herbie - powinni odwiedzić imponujące Centrum Kultury Filmowej.
Podczas spotkania z lubelskim reżyserem i scenarzystą wyświetlono dwa filmy dokumentalne: „…bo jestem stąd” i „Wybaczyć wszelkie zło”. Pierwszy opowiada o bolesnych losach mieszkańców Warmii oraz o problemie związanym z poszukiwaniem tożsamości. Drugi o trudnej historii Polaków i Ukraińców oraz o dziele pojednania, które nie dokonuje się gdzieś na szczytach władzy, ale pomiędzy zwykłymi mieszkańcami sąsiadujących narodów.
Frekwencja była zadowalająca, na projekcje przyszły osoby zainteresowane historią obu dokumentów. W kinie pojawiła się także Janina Madej, która opowiedziała o swoim życiu. A ku zaskoczeniu reżysera i pozostałych uczestników spotkania – jej historia - to doświadczenie tych wydarzeń, których właśnie dotykają obie produkcje.Pozostali uczestnicy pytali reżysera o sposób i możliwość pojednania między Polakami i Ukraińcami. Dyskutowano o bolesnej historii ziemi chełmskiej i możliwościach budowania nowego świata. Widzowie i uczestnicy rozmowy zastanawiali się czy warto nieustannie wracać wyłącznie do jednostronnej historii oczekując przebaczenia od innych, bez uwzględnienia własnych win.
Maciej Gil /Foto Gość DKF Rewers organizuje cykliczne spotkania - Bardzo się cieszę, że zechcieli państwo przyjść na spotkanie ze mną i moimi filmami – powiedział G. Linkowski. Zaznaczył, że jego filmy są próbą łączenia ludzi i próbą szerszego spojrzenia historię, którą często się dzisiaj upraszcza. Zauważył, że ważną rzeczą, zwłaszcza dla osób wierzących – w relacji i w podejściu do historii oraz jej implikacji – jest przerobienie nauki Soboru Watykańskiego II.
Obecny na spotkaniu Maciej Gil, historyk kina i animator kultury filmowej zauważył, że czas względnego spokoju i dobrobytu pozwala na tworzenie kina o bohaterach, którzy nie są wyłącznie żołnierzami i nie kojarzą się bezpośrednio z patriotyzmem w wydaniu narodowościowym. – Podkreślam cały czas, że dla mnie bardziej patriotycznym filmem jest film „Bogowie”, aniżeli „Miasto 44”. Ze względu na to, że ten pierwszy film pielęgnuje wartości, które pchają nas do przodu, a należą do nich: ciężka praca, talent, otwartość na świat i ludzi – podkreślił.
Uczestnicy spotkania w ramach DKF Rewers w Chełmie podkreślali, że w poprawie naszych stosunków z innymi, które niegdyś popsuła bolesna historia, nie pomaga postawa wyższości i pogardy, a także oczekiwania na przeprosiny z każdej strony. Zauważono, że do pojednania może dojść jedynie na poziomie codziennego życia, poznawania się i spotkań opartych na szacunku, przy jednoczesnym odrzuceniu mitów historycznych i uprzedzeń.
Wiele osób mogło uczestniczyć w spotkaniu z G. Linkowskim i jego filmami także dzięki zaangażowaniu chełmskich duszpasterzy, którzy poprzez ogłoszenia dotarli do parafian i mieszkańców Chełma. Na zakończenie dyskusji – Grzegorzowi Linkowskiemu i przybyłym osobom podziękowała Małgorzata Paździor-Król, dyrektor ChDK. Zapowiedziała kolejne spotkanie z filmami lubelskiego reżysera. Spotkanie poprowadził ks. Rafał Pastwa z lubelskiej redakcji "Gościa Niedzielnego".
Grzegorz Linkowski jest reżyserem, scenarzystą i producentem filmów dokumentalnych. To pomysłodawca i dyrektor dziesięciu edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych „Rozstaje Europy”. Obecnie kieruje pracami Lubelskiego Funduszu Filmowego. Jest animatorem wielu przedsięwzięć artystycznych oraz społeczno-kulturalnych o tematyce wielokulturowej. Ostatnio wyróżniony artystycznym „Angelusem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.