Miłosierdzie nie oznacza rezygnacji z przykazań Bożych, nie jest usprawiedliwieniem dla odsuwania tych przykazań lub ich osłabiania. Podkreślił to prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller w książce-wywiadzie udzielonym hiszpańskiemu dziennikarzowi Carlosowi Granados.
Co więcej, Kościół ma prawo i obowiązek nazywania po imieniu zarówno dobra jak i zła, stwierdził niemiecki purpurat. Podkreślił jednocześnie, że największym skandalem dla Kościoła byłoby nie to, że są w nim grzesznicy, ale gdyby przestał nazywać po imieniu dobro i zło.
W sposób wyraźny kard. Müller potwierdził negatywne stanowisko Kościoła w sprawie święceń kapłańskich dla kobiet. Wyjaśnił, że nie chodzi tu o kwestię dyscyplinarną, lecz o już zdecydowaną kwestię dogmatyczną. Propozycje uzasadniane stwierdzeniem, że w ten sposób można by rozwiązać problem braku księży lub tym, że nadałoby to Kościołowi bardziej nowoczesny wizerunek, nie są poważne, powiedział kard. Müller.
W liczącej 260 stron książce „Informe sobre la esperanza” (Raport o nadziei) prefekt Kongregacji Nauki Wiary opowiada się przeciwko redukowaniu orędzia chrześcijańskiego do subiektywnego wyboru takich wypowiedzi czy porównań, które w danym momencie są wygodne. Jako przykład podał błędną interpretację słów papieża: „Kim jestem, abym osądzał” w kontekście moralności seksualnej. „Tym stwierdzeniem Franciszek wyraził szacunek wobec godności osoby ludzkiej”, wyjaśnił kard. Müller i dodał, że z wizji człowieka w Biblii wyłaniają się „pewne nieodzowne wymagania moralne, ale jednocześnie także konieczny szacunek wobec osób homoseksualnych”.
Przy tej okazji kard. Müller ostrzegł też przed błędną interpretacją słów papieża, że Eucharystia „nie jest zapłatą dla doskonałych, lecz wielkodusznym środkiem leczniczym dla słabych”. Warunkiem przyjęcia Komunii jest stan łaski, wspólnota z Kościołem, a także uporządkowane życie w ramach Kościoła. Nawrócenie jest nie tylko łaską Bożą, lecz zawsze poprzedza go także decyzja człowieka, przypomniał kard. Müller. Wyjaśnił też, że przebaczenie nie jest automatycznym mechanizmem, do którego ma się prawo, lecz zależy także od człowieka, który o nie musi poprosić i chcieć z niego skorzystać.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.