29 osób zaginęło po osunięciu się ogromnej ilości ziemi w prowincji Syczuan (południowy zachód Chin). Zwały ziemi zagrażają hydroelektrycznej zaporze na rzece - poinformowała w sobotę prasa państwowa.
Do osunięcia się ziemi doszło w czwartek na rzece Dadu. Dwie osoby zginęły, a 18 zostało rannych - podało ministerstwo gospodarki wodnej na swojej stronie internetowej.
Media poinformowały natomiast, że 29 robotników uznano za zaginionych.
Według agencji Xinhua w piątek rano błoto i skały zatarasowały rzekę, przepuszczając tylko wąski strumyczek wody. Jeśli ta masa ziemi nagle się osunie, uwolnione masy wody mogą zagrozić zaporze Pubugou i okolicznym mieszkańcom.
Jak dodała agencja, z okręgu Jinkouhe w prefekturze Leshan ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy osób.
Od początku czerwca blisko 70 osób zginęło i niemal tyle samo uznano za zaginione na skutek ulewnych deszczy i osunięć ziemi w centralnych i południowych Chinach.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.