Trzy niewielkie bomby wybuchły w niedzielę w Palma de Mallorca na hiszpańskich Balearach, nie powodując na szczęście ofiar. Dwie bomby podłożono w restauracjach, a trzecią na centralnym placu głównego miasta Majorki
Anonimowy informator powiadomił wcześniej w imieniu baskijskiej organizacji separatystycznej ETA rozgłośnię radiową o podłożeniu bomb. Znajdująca się niedaleko plaży restauracja "La Rigoletta" i inne lokale w jej sąsiedztwie zostały ewakuowane.
W przypadku restauracji terroryści wybrali do podłożenia bomb miejsce tłumnie uczęszczane przez turystów, niedaleko przystani jachtowej i dworca lotniczego.
Nowy zamach ETA nastąpił w dniu, w którym organizacja baskijskich separatystów zapowiedziała kontynuowanie walki zbrojnej o niepodległość Kraju Basków.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.