W wyniku okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej życie straciło od 5.470 tys. do 5.670 tys. polskich obywateli. To mniej niż podawały wcześniejsze szacunki z 1947 r. (6.028 tys. ofiar), pisze "Dziennik".
Do tej liczby trzeba jednak jeszcze dodać co najmniej 150 tys. osób, które poniosły śmierć z rąk Sowietów od 1939 r. do początku lat 50., kiedy miały miejsce ostatnie wywózki.
Jak zapowiada gazeta - Instytut Pamięci Narodowej przedstawi w środę wyniki badań nad wielkością naszych strat od 1939 r. do końca lat 40.
Z pracy historyków wyłania się przerażający obraz nie tylko wielkości ofiar śmiertelnych, ale także osób dotkniętych represjami, takimi jak wywózki, aresztowania, zamknięcia w obozie. To ok. 1.800 tys. ludzi w strefie sowieckiej i nawet 10 mln w niemieckiej.
Jest szansa, że za kilka lat będziemy znali wszystkie nazwiska polskich ofiar wojny. IPN wspólnie z Fundacją Karta i Fundacją Polsko-Niemieckie Pojednanie pracuje nad indeksem osób represjonowanych i zamordowanych. Francuzi skończyli taką listę już w latach 50. My dopiero zaczynamy, powiedział "Dziennikowi" prezes IPN Janusz Kurtyka.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.