Prasa włoska zauważa, że kanclerz Angela Merkel mówiła o odpowiedzialności Niemiec i nieskończonym bólu, jakie one wywołały, a premier Władimir Putin starał się "zrehabilitować" Józefa Stalina. Dla Władimira Putina sojusz między Stalinem a Hitlerem był jednym z wielu podobnych, a Polska nie doczekała się potępienia stalinowskich zbrodni - zauważa "Le Figaro"
Polacy, którzy spodziewali się, że premier Władimir Putin zdobędzie się na szczerość, usłyszeli w zamian historyczny relatywizm - pisze natomiast środowy "The Times".
"Ostrożne przyznanie Putina, że pakt ZSRR z hitlerowskimi Niemcami +był moralnie nie do przyjęcia+ zostało osłabione przez to, że wskazał on na polsko-niemiecką deklarację o nieagresji z 1934 roku. Faktycznie Putin uznał obronny krok Polaków za moralnie równoważny z aneksją wschodniej Polski przez Stalina pięć lat później" - uznał korespondent gazety Roger Boyes.
"Financial Times" zwraca uwagę na kontrast pomiędzy wypowiedziami Putina, które do Polaków nie trafiły, a postawą kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która jasno przyznała, że Niemcy były winne wybuchowi wojny i że rany przez nią spowodowane do dziś pozostają niezabliźnione.
"Daily Telegraph" w komentarzu redakcyjnym napisał, że "Polakom należą się przeprosiny ze strony Rosji, ponieważ żadne inne państwo nie wycierpiało w tej wojnie więcej niż Polska".
"Nie ulega wątpliwości, że rosyjski premier nie ma zamiaru odciąć się od potworności Stalina sprzed wojny, w jej trakcie i po jej zakończeniu. Jego odmowa podsyca napięcia w Europie Wschodniej, która sowiecką dominację ma świeżo w pamięci" - zaznaczył "Daily Telegraph".
W podobnym duchu "The Irish Times" napisał o dążeniach Moskwy do narzucenia jednej obowiązującej wersji historii. "Rosyjski parlament chce wprowadzić odpowiedzialność karną za wypowiedzi i działania, kwestionujące zwycięstwo ZSRR w drugiej wojnie światowej, zarzucające władzom złą taktykę wojenną, lub sugerujące, iż ZSRR nie wyzwolił Europy Środkowej i Wschodniej. Takie podejście jest szczególnie prowokacyjne dla państw regionu, które były częścią sowieckiego imperium po 1945 roku, a obecnie są członkami UE i NATO" - napisał "The Irish Times".
"Podczas gdy Polacy i narody bałtyckie domagają się od Rosji przeprosin za +komunistyczne zniewolenie+, będące następstwem drugiej wojny światowej, Rosjanie dają takim żądaniom odpór, ponieważ widzą w nich próbę pomniejszenia ich najświetniejszego osiągnięcia XX wieku - pokonania nazistowskich Niemiec przez Armię Czerwoną" - pisze z kolei dziennik "The Guardian".
Dwa wydarzenia - pakt Ribbentrop-Mołotow i zbrodnia katyńska - pozostają sednem polsko-rosyjskiego sporu - dodaje gazeta.
"Cienie przeszłości wciąż obecne", "Spotkania bez pojednania", "Polska nie usłyszała przeprosin Moskwy" - pod takimi tytułami litewskie dzienniki piszą w środę o wtorkowych obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
W obszernych relacjach media na Litwie akcentują przede wszystkim wizytę w Gdańsku premiera Rosji Władimira Putina i jego rozmowy z polskim premierem Donaldem Tuskiem.
"Putin nie przeprosił, ale tego tak naprawdę czołowi polscy politycy nie oczekiwali. Putin natomiast zrobił krok ku ociepleniu stosunków" - powiedział w środę, w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie Radia Znad Wilii, historyk, kierownik katedry nauk politycznych Uniwersytetu im. Michała Romera w Wilnie Antanas Kulakauskas.
Zdaniem Kulakauskasa, pozytywnym krokiem było formalne potępienie przez premiera Rosji umowy pomiędzy Stalinem a Hitlerem z 1939 roku.
Kulakauskas nie wyklucza, że jeżeli będzie "kontynuowana obrana linia, możliwe, że w przyszłości Rosja przeprosi". Jego zdaniem, gdyby mówić wyłącznie w kategoriach moralności, to "wielu musiałoby przeprosić za wiele".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.