Irański parlament odrzucił w czwartek kandydatury dwóch kobiet na stanowiska ministrów edukacji i opieki społecznej. Zaaprobował natomiast zaproponowaną przez prezydenta Mahmuda Ahmadineżada kandydatkę na stanowisko ministra zdrowia.
Marzija Wahid Dastdżerdi zostanie zatem pierwszą kobietą na czele resortu od islamskiej rewolucji w Iranie w 1979 roku. W czasie czwartkowego głosowania poparło ją 175 deputowanych na 286 obecnych.
W sumie deputowani zaaprobowali 18 proponowanych przez Ahmadineżada ministrów odrzucając trzy kandydatury. W tej ostatniej grupie poza dwiema kobietami znalazł się też kandydat na stanowiska szefa resortu energetyki.
Zgodnie z irańskim ustawodawstwem prezydent Ahmadineżad, wybrany na drugą kadencję w kontestowanych przez opozycję wyborach z 12 czerwca, jest nie tylko szefem państwa, ale i rządu.
Wśród zatwierdzonych przez parlament jest m.in. kandydat na ministra obrony Ahmad Wahidi, poszukiwany przez Interpol za udział w zamachu bombowym na ośrodek żydowski w Buenos Aires, w którym zginęło 85 osób. W czasie przeprowadzenia ataku Wahidi był dowódcą specjalnej jednostki Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, Al-Kuds.
Ahmad Wahidi jest jednym z pięciu Irańczyków zajmujących wysokie stanowiska, poszukiwanych przez Argentynę w związku z zamachem.
Ahmadineżad ma teraz trzy miesiące na przedstawienie nowych kandydatów na miejsce odrzuconych przez 290-osobowy parlament. W 2005 roku parlament odrzucił czterech kandydatów zgłaszanych przez prezydenta.
Mimo odrzucenia trojga kandydatów rząd może rozpocząć pracę. Ahmadineżad wyznaczył pierwsze posiedzenie na niedzielę - poinformowało irańskie radio państwowe.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.