Premier Włoch Silvio Berlusconi, uwikłany w skandale obyczajowe, ujawnione ostatnio przez media, powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że niczego w swoim życiu nie żałuje.
W wywiadzie dla tunezyjskiej telewizji satelitarnej Nessma, której jego koncern jest udziałowcem, na pytanie, z czego jest najbardziej dumny, odparł: "Z tego, że nie ma nic, czego powinienem żałować".
"Nie ma nic, z czego nie mógłbym być dumny - zapewnił premier, cytowany w niedzielę przez dziennik "Corriere della Sera". - Mam nadzieję, że kiedy zostanę pochowany, będzie można powiedzieć o mnie: to był prawy i dobry człowiek".
Berlusconi, który jest właścicielem trzech ogólnokrajowych kanałów telewizyjnych we Włoszech, tłumaczył też, że aby stacja odniosła sukces, "należy przede wszystkim dobrze wybrać ludzi, a po drugie trzeba zrobić casting wśród dziewczyn".
"W tym mam niesłychane kompetencje" - zażartował szef rządu. Wywiad zakończył się również żartem - relacjonuje włoska gazeta - gdy Berlusconi zapytał piękna prezenterkę o jej numer telefonu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.