Na Giewoncie w Tatrach w sobotę późnym południem piorun śmiertelnie poraził turystę. Tragedia rozegrała się na oczach innego turysty - poinformował PAP ratownik dyżurny TOPR.
Mężczyzna został porażony przy łańcuchach asekuracyjnych tuż pod szczytem Giewontu. "O wypadku zawiadomił nas inny turysta, który w chwili wyładowania znajdował się poniżej łańcuchów" - powiedział ratownik dyżurny.
W rejon wypadku z Zakopanego wyleciał śmigłowiec z lekarzem i ratownikami TOPR. Długotrwała reanimacja nie przyniosła rezultatów. Po godzinie od wypadku lekarz stwierdził zgon turysty. Zwłoki mężczyzny przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
Giewont jest jednym z najniebezpieczniejszych szczytów w Tatrach, niemal każdego roku dochodzi tam do wypadków porażenia piorunem. Stojący na Giewoncie piętnastometrowy żelazny krzyż oraz łańcuchy asekuracyjne przyciągają wyładowania atmosferyczne.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.