Niemiecka policja przeszukała w środę 26 mieszkań w Berlinie w związku z akcją przeciwko domniemanym islamskim radykałom. Według informacji internetowego portalu tygodnika "Der Spiegel" grupa trzech młodych mężczyzn pochodzenia arabskiego miała planować zamach poza granicami Niemiec, przypuszczalnie w Rosji albo w Czeczenii.
Nikt nie został aresztowany podczas obławy. Policja skonfiskowała jednak materiał dowodowy na nośnikach danych elektronicznych.
Początkowo dziennik "Bild" informował nieoficjalnie na stronie internetowej, że zatrzymano pewną liczbę czeczeńskich islamistów, podejrzanych o planowanie zabójstwa. Wszystkich zatrzymanych zwolniono, ponieważ brakowało dowodów, które byłyby podstawą do ich tymczasowego aresztowania. "Po przeanalizowaniu materiałów zebranych w trakcie obławy może się to zmienić" - powiedział gazecie przedstawiciel władz śledczych.
Cytowany przez agencję dpa rzecznik policji potwierdził informację o przeprowadzeniu obławy "w środowisku gotowych do użycia przemocy islamistów". Akcja związana była z dochodzeniem dotyczącym pobytu i wyjazdów do terrorystycznych obozów szkoleniowych. Rewizje przeprowadzono w dzielnicach Neukoelln i Kreuzberg, gdzie znajdują się liczne skupiska imigrantów. "Nie ma informacji o konkretnych planach dotyczących zamachu" - powiedział rzecznik.
Berliński Urząd Ochrony Konstytucji szacuje, że w mieście mieszka ponad 400 zwolenników islamistycznych grup, którzy popierają użycie przemocy.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.