Środowiska rodzinne we Francji są wdzięczne Papieżowi za jego jasne słowa na temat indoktrynacji dzieci ideologią gender.
Franciszek mówił o tym wczoraj wieczorem w samolocie w drodze powrotnej z Azerbejdżanu do Rzymu. Odniósł się przy tym konkretnie do Francji i tamtejszych podręczników.
Trafność słów Papieża potwierdza Ludovine de la Rochere, przewodnicząca Ruchu Manif pour tous, który przed dwoma laty wyprowadził na ulice miliony Francuzów przeciwko legalizacji tak zwanych małżeństw jednopłciowych. Przypomina ona, że we Francji program nauczania jest bardzo upolityczniony i zideologizowany, zwłaszcza w odniesieniu do teorii gender. Powstała nawet specjalna strona internetowa, na której rodzice sygnalizują ideologiczną indoktrynację w podręcznikach i książkach zalecanych przez ministerstwo. Skala zjawiska jest ogromna. Dotyka ono już najmłodszych, rodząc w nich wielki zamęt – zauważa de la Rochere. Wypowiedź Papieża odbiera jako wyraz uznania i zachętę do dalszej walki o rodzinę.
Kategoryczne słowa Franciszka pod adresem ideologii gender spotkały się ze stanowczą odpowiedzią ze strony francuskiej minister oświaty. Przyznała ona, że nie spodziewała się po Papieżu takich słów. Padł on, jak stwierdziła ofiarą prowadzonej przez integrystów kampanii dezinformacyjnej. Jestem wściekła – powiedziała Najat Vallaud-Belkacem.
Do tej wypowiedzi odniósł się rzecznik francuskiego episkopatu. „Niektóre polemiki są jałowe i bezpodstawne. Aby się o tym przekonać wystarczy przeczytać, co powiedział Papież” – oświadczył ks. Olivier Ribadeau Dumas.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.