Bank nasienia z Kalifornii proponuje kobietom wybór plemników pod kątem żądanych cech fizycznych dawcy. Wystarczy tylko dokonać wyboru z katalogu internetowego i zapłacić przelewem „za usługę”.
Etycy biją na alarm, bo stąd już tylko krok do prowadzenia manipulacji genetycznych - czytamy na łamach „Naszego Dziennika”.
Najnowsza oferta Cryobanku - amerykańskiego banku nasienia z Kalifornii - daje jego klientkom możliwość komputerowego dopasowania wyglądu dawcy do klienta. - To wpisuje się w kontekst mocno konsumpcyjnego podejścia do życia i prokreacji, w którym dziecko jest towarem, który spełniać ma określone kryteria i być odpowiedniej jakości. Wobec tego, bank spermy jest elementem zapewniającym odpowiednią jakość - zauważa w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. dr Piotr Kieniewicz z Katedry Teologii Życia Instytutu Teologii Moralnej KUL.
Dodaje on również, że cały ten proces powstawania nowego życia jest potraktowany przez Cryobank czysto instrumentalnie i przedmiotowo. - Jest to przejaw bardzo daleko idącej instrumentalizacji człowieka i poniżenia jego godności. Jest to sponiewieranie największej tajemnicy, czyli tajemnicy uczestnictwa w dziele stworzenia, która wpisana jest w prokreację - podkreśla ks. Kieniewicz.
Etycy ostrzegają, że już wkrótce pojawią się oferty firm, które będą prowadziły jeszcze skuteczniejszy „genetyczny dobór” cech dziecka w technice sztucznego rozrodu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.