Afryce potrzebna jest demokracja wielopartyjna, stwierdził 23 października arcybiskup Abudży w Nigerii John Olorunfemi Onaiyekan.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego skomentował on orędzie II zgromadzenia specjalnego Synodu Biskupów dla Afryki.
„Cała ta historia z ubóstwem, chorobami, wojnami musi się zmienić. Do tego jednak potrzebny jest udział wszystkich, a my musimy zacząć od samych siebie, od Kościoła, od tego, jak zarządzamy naszymi diecezjami” – powiedział arcybiskup.
Zwrócił następnie uwagę, że „istnieje problem odpowiedzialności przywódców politycznych naszych krajów: nie można powtarzać nieustannie, że znosiliśmy niewolnictwo, że cierpieliśmy z powodu kolonializmu”. To prawda, ale minęło już 50 lat i to jest wystarczająco dużo, aby to przezwyciężyć – dodał mówca.
„Wielu szefów państw afrykańskich miało za sobą doświadczenie systemu jednopartyjnego i mówiło, że była to afrykańska droga rządzenia. Ale żyjemy w 2009 roku i nauczyliśmy się, że to nie funkcjonuje. To znaczy, że powinniśmy przyjąć system demokracji wielopartyjnej. Są kraje, gdzie demokracja taka istnieje tylko z nazwy. Kiedy nie ma szczerej demokracji, sprawy nie poruszają się naprzód. Dopiero potem możemy mówić także o ingerencjach z zewnątrz” – podkreślił arcybiskup Abudży.
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.
Legendarny dowódca II Korpusu Polskiego został pochowany wśród swoich żołnierzy.
Zwolennicy przypisywali mu wyłącznie zalety. Przeciwnicy zarzucali zaś zdławienie demokracji.