Wspominając z żalem i podziwem tego człowieka, należy życzyć Kościołowi, by znajdował jeszcze podobnych ludzi. Tak o zmarłym w niedzielę emerytowanym dowódcy żandarmerii watykańskiej, Camillo Cibinie mówi kard. Roberto Tucci SI.
Były wieloletni organizator zagranicznych podróży Jana Pawła II a zarazem dyrektor Radia Watykańskiego wyznaje: „Dla mnie Cibin był wielkim przyjacielem, nie miałem żadnych trudności w kontaktach z nim: mogłem mu ufać w stu procentach”. Podkreśla, że komendant „do ostatnich lat zachował tężyznę fizyczną i przytomność umysłu, był zatem człowiekiem stale czujnym, a przede wszystkim niezwykle skromnym: nigdy się nie wynosił” –stwierdza purpurat.
O zmarłym w niedzielę w wieku 82 lat „aniele stróżu” Jana Pawła II, jak nazwały go włoskie media, pisze dziś także „L'Osservatore Romano”. Watykański dziennik przypomina, że wstąpił on do żandarmerii papieskiej w 1947 roku, a na emeryturę przeszedł w 2006. Służył więc w jej szeregach blisko 60 lat. „W 1978 roku został cieniem Jana Pawła II, kiedy wychodził on między ludzi, w Watykanie, we Włoszech czy w jakimkolwiek kraju świata”, we wszystkich jego 104 zagranicznych podróżach.
Uroczystości pogrzebowe Camillo Cibina odbędą się o godz. 17 w bazylice św. Piotra pod przewodnictwem kard. Giovanniego Lajolo, gubernatora Państwa Watykańskiego, któremu podlega żandarmeria.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.