Policja irańska użyła w środę pałek i gazów łzawiących, by rozpędzić tysiące opozycyjnych manifestantów, którzy usiłowali przeprowadzić demonstrację w centrum Teheranu w 30. rocznicę zajęcia ambasady USA przez radykalnych studentów islamskich - poinformowali świadkowie.
Tysiące osób zebrało się w środę przed dawną ambasadą Stanow Zjednoczonych w Teheranie w 30. rocznicę jej zajęcia przez radykalnych studentów islamskich.
Zebrani wznosili okrzyki "Śmierć Ameryce" i "Śmierć Izraelowi". Trzymali transparenty z takimi napisami jak "Wytępimy światowe spiski", "Ameryka nie da rady Iranowi" czy "Studenci zawsze w awangardzie".
Skandowali także: "Krew, która płynie w naszych żyłach, złożymy w ofierze naszemu przeowdnikowi", odnosząc się do ajatollaha Alego Chemeiego.
"Jesteśmy tu, by pokazać, że rewolucja islamska jest wieczna i ze przetrwa Stany Zjednoczone i zachodnią cywilizację" - powiedział jeden z uczestników protestu, student z Teheranu.
4 listopada 1979 r. kilkudziesięciu studentów islamskich zajęło ambasadę amerykańską w Teheranie i przez 444 dni przetrzymywało 52 Amerykanów jako zakładników. Od tego czasu co roku organizowania jest manifestacja przed dawnym budynkiem ambasady.
Natomiast w centrum Teheranu doszło do starć między policją i zwolennikami opozycyjnego przywódcy Mir-Hosejna Musawiego, którzy chcieli zaprotestować przeciwko ponownemu wyborowi na prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Są zatrzymani.
Protestujący skandowali: "Allah Akbar (Bóg jest wielki), "Śmierć dyktatorowi" i "Nie bójcie się, jesteśmy razem".
Jak informuje strona internetowa Mowjcamp, irańska policja otworzyła ogień do protestujących na placu Haft-e Tir. Niektórzy zostali ranni.
Do demonstrujących dołączył umiarkowany kandydat w wyborach prezydenckich Mehdi Karubi. "Idzie w kierunku dawnej ambasady amerykańskiej" - pisze Mowjcamp.
Przed dawna ambasadą amerykańska trwa demonstracja antyamerykańska.
Duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei przestrzegł we wtorek opozycję przed manifestacjami przy okazji przypadającej w środę 30. rocznicy zajęcia ambasady amerykańskiej. Chamenei oświadczył, że "osoby, które mają złe intencje, nie powinny rozwijać czerwonego dywanu przed USA". Chamenei oskarża Waszyngton o próby obalenia irańskich władz.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.