Przypominamy najciekawsze wypowiedzi znanego dominikanina.
- Jestem Twój, zbaw mnie! Amen - tymi słowami o. Jan Góra OP zakończył swoje ostatnie kazanie. Znany i lubiany duszpasterz akademicki, pomysłodawca spotkań młodzieży nad Lednicą, był jednym z najbardziej wyrazistych polskich dominikanów. Zmarł w poniedziałek 21 grudnia 2015 roku w Poznaniu. Miał 67 lat. W pierwszą rocznicę jego śmierci przypominamy najciekawsze wypowiedzi duchownego.
O. Jan Góra emanował niespożytą energią, poczuciem humoru, ale i prostą (w dobrym tego słowa znaczeniu), wręcz ludową mądrością. Dziennikarze zastygali jak gdyby oniemiali, gdy dominikanin "strzelał" kolejnymi pomysłami i punktami programu lednickich zlotów.
Poniżej przypominamy jego błyskotliwe wypowiedzi:
"Koniec bycia dla siebie! Najpiękniejsze u rodziców jest oczekiwanie na powrót syna, u kapłana - powrót do Boga Ojca, u lekarza - na powrót chorego do zdrowia".
"Myślę, że najważniejszą rzeczą, jest przekazać doświadczenie wiary. Ale, żeby zapalać, trzeba samemu płonąć. Żeby przekazać doświadczenie, trzeba je mieć".
"Co my wiemy, kto jest dobry, a kto zły? Zostawmy to Bogu. Nie jestem apostołem zamykania drzwi w Kościele, lecz raczej ich otwierania. Nawet wtedy, kiedy złodzieje kradną".
"Interesuje mnie wiara jutra - jak jutro nasza młodzież będzie wierzyć".
"Lednica nie jest nudna. Spotkania z ludźmi nie mogą być nudne, spotkania z Jezusem tym bardziej".
"Kocham młodzież za otwartość, szczerość, za autentyzm, za to, że ze mną chcą ciężko współpracować i za to, że są otwarci na Boga".
"Jan Paweł II jest genialny! On uczy młodzież, jak dokonywać prawdziwych wyborów, co jest szczęściem. Szczytem odwagi są papieskie słowa wzywające do miłości Kościoła. Jak orzeł młodnieje gdy wzbija się w niebo, tak i Ojciec Święty".
"Jan Paweł II prowadzi nas do nieba. Przyjechałem z Janem Pawłem II w sercu, w głowie, w pamięci i na przyszłość. Pochylamy się nad Chrystusem głoszonym przez Ojca Świętego. Był to Chrystus umęczony i zmartwychwstały, któremu nie można powiedzieć „nie”. Chrystus Jana Pawła II to klucz do rozumienia człowieka przez człowieka".
"Msza Święta jest największym skarbem każdego dnia, jest rozmową z Jezusem i moją intymnością. Jeśli ja bym to zaniedbał, to byłoby źle, to by znaczyło, że jestem próżny. Jakbym to zaniedbał, to znaczy, że nie mam kontaktu ze źródłem".
„Msza Święta to jest spotkanie z Jezusem w dialogu. Ja mówię swoje, on mówi swoje i to jest najcudowniejsza chwila, ten dialog z Jezusem, to że się mu można totalnie ofiarować. Nie ma większego szczęścia dla mnie”.
"Ojcostwo to zwycięstwo bycia dla drugich nad byciem dla siebie. To jest wielkie zwycięstwo i wewnętrzny przełom, gdy człowiek chce być darem dla drugich, żyć dla drugich, a nie dla siebie. Bo najlepiej żyje się dla siebie, żyjąc dla drugich. To jest coś najpiękniejszego, co może się człowiekowi przydarzyć".
"Nie umiem sam pojechać na wakacje, na przykład do Turcji, gdzie nie byłem, ale umiem pojechać na wakacje z młodzieżą i po każdych wakacjach potrafiłbym o każdym z nich napisać książkę. I to jest piękne".
"Kocham wszystkich ludzi, którzy przychodzą na Mszę - tych którzy siedzą skuleni i nie potrafią się otworzyć, tych którzy przychodzą do Komunii, kocham i jednych i drugich".
"Jan Paweł II pokazał, że mam być ojcem dla ludzi".
"Bycie dzieckiem Boga to pewność, że jestem kochany. ON mnie nie odrzuci".
"Marzę o wspólnocie lednickiej coraz bardziej skonsolidowanej, zjednoczonej i umotywowanej, zdolnej służyć Chrystusowi i Kościołowi dla dobra młodzieży. Wspólnocie otwartej, mocnej Eucharystią i Słowem Bożym. Wspólnocie osobistego kontaktu i spotkania z Panem. Wspólnocie mającej ducha służby i mocnej świadomością celów, zadań i powinności. Marzę, aby Bóg dał nam ludzi zdolnych podjąć te wyzwania, a kiedyś mnie zastąpić i dzieło ciągnąć dalej".
"Życzę Wam odwagi, abyście nie uciekali wyłącznie do swoich zadań, ale dostrzegli w dziele Lednicy swoje własne spełnienie, zadanie, a nawet powołanie. Żebyście związali swoje życie z tym dziełem. Ma ono poważne zasoby energii, które trzeba wydobyć i przekazać dalej, którymi trzeba się dzielić".
"Jestem Twój, zbaw mnie! Amen"
Jan Wojciech Góra urodził się 8 lutego 1948 roku w Prudniku na Opolszczyźnie. Do zakonu dominikanów w Poznaniu wstąpił w wieku 18 lat. W 1972 roku złożył śluby wieczyste w Krakowie, a dwa lata później przyjął tam święcenia kapłańskie. W latach 1974-1976 był katechetą w Tarnobrzegu. W 1977 roku został duszpasterzem młodzieży w Poznaniu, a 20 lat temu - duszpasterzem akademickim.
Duchowny zasłynął 10 lat temu, gdy nad Jeziorem Lednickim koło Gniezna wybudował stalową bramę w kształcie ryby - znaku pierwszych chrześcijan. Na organizowane tam co roku na początku czerwca spotkania młodzieży przybywają dziesiątki tysięcy uczestników z kraju i zagranicy. Spotkaniom tym patronował od początku papież Jan Paweł II, który kierował do młodych swoje przesłania. Zwyczaj ten przejął także jego następca Benedykt XVI.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.