Airbus A320 należący do libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways wylądował na Malcie.
"Times of Malta" informował, że porywacze deklarują się jako sympatycy byłego dyktatora Libii Muammara Kaddafiego. Mają ze sobą granat ręczny i grożą wysadzeniem samolotu.
Na pokładzie znajdowało się 118 osób, w tym 111 pasażerów i 7 członków załogi.
Maszyna została otoczona przez żołnierzy, a cały ruch na lotnisku wstrzymany.
Jak informuje TVP Info, porywacze uwolnili część zakładników. Pokład maszyny opuściły kobiety i dzieci.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.