35 rosyjskich dyplomatów wydalonych z USA, wraz z rodzinami - w sumie 96 osób - opuściło w niedzielę Stany Zjednoczone na pokładzie przysłanego przez rosyjskie władze Iła-96. Wydalono ich w ramach sankcji za ingerencję Rosji w tegoroczne amerykańskie wybory.
"Samolot wystartował, wszyscy są na pokładzie" - poinformowała ambasada Rosji w Waszyngtonie.
Po dyplomatów i ich rodziny z Moskwy przysłano do USA szerokokadłubowego Iła-96 będącego do dyspozycji administracji prezydenta Władimira Putina. Samolot odleciał z lotniska Dulles-Waszyngton.
Prezydent Barack Obama, który odchodzi z urzędu 20 stycznia, poinformował w czwartek o decyzji wydalenia z USA 35 rosyjskich dyplomatów, których amerykańska administracja podejrzewa o działalność wywiadowczą pod przykrywką działalności dyplomatycznej, i nałożeniu sankcji m.in. na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) i Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego (GRU). Dano im 72 godziny na opuszczenie terytorium Stanów Zjednoczonych.
Sankcje i wydalenie dyplomatów to następstwo oskarżeń pod adresem Rosji o ingerowanie w listopadowe wybory prezydenckie w USA i nękanie amerykańskich dyplomatów w Rosji przez jej służbę bezpieczeństwa i policję.
Putin oświadczył w piątek, że podjął decyzję, by mimo zalecenia rosyjskiego MSZ nie wydalać z kraju amerykańskich dyplomatów w ramach retorsji. Oznajmił, że Rosja ma wszelkie podstawy do podjęcia adekwatnej odpowiedzi i zastrzega sobie do niej prawo, ale nie będzie zniżać się do "poziomu 'kuchennej' nieodpowiedzialnej dyplomacji". "Nie będziemy stwarzać problemów amerykańskim dyplomatom. Nikogo nie wydalimy" - zadeklarował.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.