Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował w poniedziałek, że przesłał do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, projekt ustawy o ulgach dla organizacji pozarządowych (NGO), pomagających najsłabszym warstwom społeczeństwa.
Prezydent oświadczył też, że organizacje takie mogą liczyć na pomoc państwa - finansową, majątkową i konsultacyjną.
Miedwiediew mówił o tym, podejmując na Kremlu członków prezydenckiej Rady ds. wspierania rozwoju instytucji społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka.
Prezydent wyjaśnił, że celem jego inicjatywy jest ułatwienie działalności tych NGO, które prowadzą działalność dobroczynną oraz pomagają sierotom, chorym, inwalidom i osobom starszym. Organizacje takie zostaną zwolnione z podatków.
Miedwiediew zapowiedział, że z podatku zwolnione zostaną także granty na programy ochrony zdrowia oraz rozwoju kultury fizycznej i sportu masowego.
Wśród głównych tematów spotkania prezydenta z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego były też problemy przestrzegania praw człowieka, w tym dzieci, walka z korupcją, a także sytuacja w sądownictwie, milicji i armii.
Miedwiediew zaapelował do przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego o wsparcie jego wysiłków w przeciwdziałaniu korupcji. "Jest jeszcze wiele do zrobienia w tej dziedzinie" - oświadczył. Zdaniem prezydenta, urzędnicy państwowi i obrońcy praw człowieka powinni współpracować w walce z korupcją.
Przewodnicząca Rady Ełła Pamfiłowa zadeklarowała, że organizacje pozarządowe gotowe są włączyć się do tego dzieła. Przestrzegła jednak przed przekształcaniem walki z korupcją w kolejną kampanię.
Pamfiłowa podkreśliła również potrzebę głębokiej reformy struktur MSW i całego systemu ochrony prawa. W jej ocenie, potrzebna jest daleko idąca modernizacja wszystkich organów ścigania, w których - jak zauważyła - łapówki stały się normą, a znęcanie się nad obywatelami - codziennością.
Przewodnicząca Rady ostrzegła, że wzmocnienie struktur siłowych bez ich gruntownego zreformowania może mieć niebezpieczne konsekwencje.
"Syndrom Dymowskiego potwierdził diagnozę postawioną całemu systemowi ochrony prawa. Dlatego potrzebna jest modernizacja całej struktury" - oświadczyła.
Major Aleksiej Dymowski z Urzędu Spraw Wewnętrznych w Noworosyjsku, na południu Rosji, 6 listopada, w swoim wideoblogu w internecie, opowiedział o nadużyciach, do jakich - według niego - tam dochodzi. 32-letni Dymowski zarzucił zwierzchnikom, że zmuszają go do pracy w weekendy za nędzne wynagrodzenie, każąc przy tym wykrywać fikcyjne przestępstwa.
Dymowski poprosił też premiera Władimira Putina o spotkanie. Podkreślił, że chce opowiedzieć mu o sytuacji w milicji, w tym o korupcji i niekompetencji swoich zwierzchników.
W ślady majora z Noworosyjska poszło już co najmniej siedmioro milicjantów i prokuratorów z innych regionów Rosji, którzy także wystąpili w internecie z poważnymi oskarżeniami wobec swych bezpośrednich zwierzchników.
Ani Putin, ani Miedwiediew, nie zabrali publicznie głosu w sprawie wystąpień funkcjonariuszy.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.