Szwajcar Yves Rossy, zwany człowiekiem-rakietą, nie zdołał w środę przelecieć na skrzydłach z napędem odrzutowym z Maroka do Hiszpanii i wpadł do wody, zanim dotarł do celu. Według pierwszych doniesień nie doznał żadnych obrażeń.
50-letni były pilot próbował przelecieć między Afryką a Europą na skrzydłach o rozpiętości 2,5 metra przyczepionych do pleców i napędzanych czterema silnikami odrzutowymi. Podróż rozpoczął, wyskakując z samolotu, który zabrał go na wysokość 1950 metrów.
Rossy ma na swoim koncie przelot nad Kanałem La Manche, z francuskiego Calais do Dover po brytyjskiej stronie. Tym razem po raz pierwszy miał pokonać dystans między dwoma kontynentami.
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Ustalenia, które pozwalają na wwóz większości ukraińskich towarów do UE bez cła tracą moc 6 czerwca.
Mieszkańcy regionów terroryzowanych przez zbrojne bandy założyli w stolicy "obóz protestacyjny".
Malijskie Siły Zbrojne (FAMA) wraz z rosyjskimi najemnikami aresztowały ok 100 mężczyzn.
Turecka policja zatrzymała 97 studentów Uniwersytetu Bosforskiego w Stambule .
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg mógł dokonać nadinterpretacji.