Co najmniej 73 osoby poniosły śmierć, gdy na jeziorze w zachodniej części Demokratycznej Republiki Konga zatonęły dwie połączone ze sobą łodzie - poinformował w sobotę Czerwony Krzyż.
Łodzie przewożące ładunek drewna nie miały zezwolenia na przewóz pasażerów - podało sponsorowane przez ONZ radio Okapi. Do wypadku doszło na jeziorze Mai-Ndombe w środę wieczorem przy niesprzyjającej pogodzie. Przeżyło ok. 270 ludzi.
Według przedstawiciela tamtejszego Czerwonego Krzyża prawdopodobnie wiele osób zaginęło, ale ich liczby nie udało się ustalić, ponieważ na statku nie było żadnych dokumentów przewozowych.
Transport wodny jest jedną z najpopularniejszych form transportu w DR Konga. Na sieci rzek, w tym drugiej co do długości w Afryce rzece Kongo, oraz jezior często dochodzi do zatopień łodzi. Zazwyczaj przyczyną jest ich przeładowanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.