55 pracowników elektrowni atomowej Kaiga na południowym zachodzie Indii zostało napromieniowanych po wypiciu skażonej wody w miejscu pracy - poinformowało w niedzielę indyjskie źródło oficjalne.
Pracowników trzeba było poddać terapii z powodu podwyższonego poziomu trytu w organizmie po wypiciu 24 listopada wody ze skażonego zbiornika. Wszyscy wrócili już do pracy.
"Badamy zawartość wody w zbiorniku" - powiedziało agencji PTI oficjalne źródło zastrzegając swą anonimowość.
Nie stwierdzono wycieku. Komitet zapewnia, że w żadnym momencie nie było zagrożenia dla zdrowia publicznego ani dla środowiska.
"To poważna sprawa. Podejrzewam jakąś brudną grę. Na pewno ktoś działał w złych zamiarach" - powiedział w telewizji prezes indyjskiego Komitetu Energii Atomowej Anil Kakodkar.
Fakt, że pracownicy mają podwyższony poziom trytu w organizmie, wykryto dzięki codziennym badaniom moczu.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".