Policja i prokuratura w Rzymie prowadzą dochodzenie w sprawie wybuchu, do jakiego doszło w piątek przed południem koło budynku poczty na Awentynie. Nikomu nic się stało, a ładunek nie był groźny. Śledczy przypuszczają, że trop prowadzi do anarchistów.
Do dwóch eksplozji doszło na ulicy, niedaleko urzędu pocztowego. Po wybuchu pojawiły się płomienie między zaparkowanymi tam samochodami. Pożar został od razu ugaszony.
Z pierwszych ustaleń wynika, że był to leżący na asfalcie ładunek domowej roboty, odpalony zdalnie. Na miejscu znaleziono resztki butelek z benzyną.
Policja, cytowana przez media, twierdzi, że był to "pokazowy gest", który nie miał na celu spowodowania obrażeń.
Jako najbardziej prawdopodobną hipotezę wskazuje się czyn anarchistów.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.