Premierem w rządzie nowego prezydenta Francji Emmanuela Macrona został mer Hawru i deputowany centroprawicowej partii Republikanie, 46-letni Edouard Philippe - poinformował w poniedziałek Pałac Elizejski.
Philippe był od kilku dni uznawany przez media za najbardziej prawdopodobnego kandydata na szefa rządu, a rozgłośnia RTL podała już w piątek, że zostanie on premierem, miało bowiem dojść w tej sprawie do porozumienia Macrona z jednym z liderów Republikanów, byłym premierem Alainem Juppe.
Sam Juppe, z obozem którego związany jest Philippe, zdementował te doniesienia, ale media nadal uważały, że mer Hawru zdystansuje rywali rozważanych na stanowisko premiera.
Innym poważnym kandydatem na szefa rządu był - według francuskich mediów - Richard Ferrand, były deputowany Partii Socjalistycznej, a od października 2016 roku sekretarz generalny ruchu Macrona La Repulique En Marche (Republika naprzód - REM).
Zgodnie z konstytucją, prezydent stoi we Francji na czele państwa i rządu; cieszy się swobodą w mianowaniu szefa rządu i członków gabinetu, ale by efektywnie rządzić rząd potrzebuje poparcia większości parlamentarnej. W środę do dymisji podał się dotychczasowy rząd z premierem Bernardem Cazeneuve'em na czele. W czerwcu we Francji odbędą się wybory parlamentarne.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.