W rejonie najwyższego szczytu w Polsce - Rysów doszło w poniedziałek do groźnego wypadku; turystka poślizgnęła się i spadła w przepaść. Z uwagi na niski pułap chmur, w akacji ratowniczej nie mógł brać udziału śmigłowiec - poinformowała ratownik dyżurny TOPR.
Na miejsce wypadku dotarła grupa 20-tu ratowników TOPR, którzy transportują bardzo ciężko ranną turystę na noszach do schroniska nad Morskim Okiem. Dalej do zakopiańskiego szpitala poszkodowana zostanie przewieziona samochodem ratowniczym.
Turystka najprawdopodobniej poślizgnęła się na szlaku wiodącym na Rysy w okolicach tak zwanej Buli pod Rysami (2054 m n.p.m.) i spadła w przepaść. W tym miejscu bardzo często dochodzi do wypadków turystycznych.
Po nocnych opadach ulewnego deszczu warunki do uprawiania turystyki w Tatrach pogorszyły się. Powyżej górnej granicy lasu na wielu szlakach leżą płaty zmrożonego śniegu. Wejście w taki teren bez odpowiedniego sprzętu grozi upadkiem z dużej wysokości.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.