Reklama

Francja wybiera swoją przyszłość

We Francji rozpoczęła się w niedzielę rano II tura wyborów parlamentarnych. Wszystko wskazuje, że miażdżące zwycięstwo odniesie w nich sojusz partii centrowo-liberalnych La Republique en Marche (LREM) prezydenta Emmanuela Macrona i Ruchu Demokratycznego (MoDem).

Reklama

Według ostatnich sondaży, sojusz LREM i MoDem Francois Bayrou, który we francuskim rządzie jest ministrem sprawiedliwości, może zdobyć 440-470 miejsc w liczącym 577 miejsc Zgromadzeniu Narodowym, czyli niższej izbie francuskiego parlamentu - informuje agencja AFP.

Jeśli przedwyborcze szacunki się potwierdzą, będzie to większość niewidziana w Zgromadzeniu Narodowym od 1968 roku, gdy partia Charles'a de Gaulle'a zdobyła ponad 80 proc. miejsc. Większość bezwzględna to 289 mandatów.

Centroprawicowi Republikanie wraz z sojusznikami mogą liczyć na 60-90 miejsc, Partia Socjalistyczna na 20-35, lewica radykalna i jej komunistyczni sojusznicy na 10-25, a skrajnie prawicowy Front Narodowy na jedno do sześciu miejsc.

Eksperci przewidują, że frekwencja wyborcza będzie na poziomie 46 proc., a więc będzie jeszcze niższa niż w pierwszej turze głosowania 11 czerwca, gdy wyniosła 48,71 proc.

Krytycy prezydenta Macrona twierdzą, że prognozowana dla jego partii większość wynosząca ok. 80 proc. miejsc w Zgromadzeniu Narodowym to zagrożenie dla demokracji w kraju, który boryka się z wielkimi napięciami politycznymi.

W piątek nowy rząd zadeklarował, że po wyborach zamierza wprowadzić zmiany w obowiązującej we Francji większościowej ordynacji wyborczej, by poprawić reprezentację mniejszych ugrupowań w parlamencie.

Dla Macrona druga tura wyborów ma być potwierdzeniem, że Francuzi chcą wdrożenia programu, z jakim wygrał on w maju wybory prezydenckie. Chodzi m.in. o liberalizację kodeksu pracy, odnowę moralną życia politycznego i nową ustawę antyterrorystyczną.

O północy z piątku na sobotę skończyła się kampania wyborcza. Ze względu na różnicę czasu do urn poszli już obywatele niektórych posiadłości zamorskich od Polinezji przez Antyle po Gujanę, a także Francuzi mieszkający w obu Amerykach.

W sumie niedzielne głosowanie odbędzie się w 573 jednomandatowych okręgach, przy czym jeden okręg liczy około 125 tysięcy mieszkańców. W pierwszej turze udało się wybrać zaledwie czterech deputowanych, którzy dostali poparcie ponad 50 proc. wyborców. Startuje 1146 kandydatów, z czego połowę stanowią kobiety.

Lokale wyborcze w dużych miastach zostaną zamknięte o godzinie 20. Wtedy też należy spodziewać się pierwszych prognoz wyników głosowania. (PAP)

cyk/ eaw/

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
9°C Poniedziałek
wieczór
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
6°C Wtorek
dzień
wiecej »

Reklama