Japońska policja poszukuje mężczyzny, który w przebraniu świętego Mikołaja dostał się do biura firmy sprzątającej pod Tokio, zaatakował jej prezesa i wywołał pożar - poinformowała we wtorek japońska agencja Kyodo.
Intruz cicho wszedł do środka o godz. 6.40, kiedy to w biurze znajdował się tylko 61-letni prezes firmy Sanai. Zaatakował go gazem łzawiącym, a następnie podpalił pomieszczenie, co spowodowało poważnie zniszczenia na dwóch piętrach.
Prezes, który zapewnia, że nie znał napastnika, doznał poważnych obrażeń, takich jak złamanie kilku żeber i oparzenia obu nóg.
W Japonii, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość, nie świętuje się oficjalnie Bożego Narodzenia, ale przyjęto niektóre elementy związane z tym świętem, np. oświetlenie, choinki czy właśnie św. Mikołaja.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.