Tygodnik "wSieci" ujawnił stenogramy z podsłuchów ABW założonych u Marcina P. Wynika z nich, że tuż po upadku OLT Express na przełomie lipca i sierpnia 2012 r. P. "spieniężał wszystko"; wiedział, że jest podsłuchiwany i miał informacje, że w Amber Gold pojawią się "cisi panowie z ABW".
Według gazety Michał Tusk został wykorzystany do odwrócenia uwagi od spółek Marcina P. W rozmowie z 8 sierpnia P. w rozmowie z Frankowskim mówi: "Cześć Jarek, słuchaj potrzebuję skan umowy z Tuskiem i korespondencję mailową, jaką Magda prowadziła z Tuskiem i ty jaką prowadziłeś z Tuskiem". Na pytanie Frankowskiego: "co chcesz dalej z tym zrobić, oświadczenie wydać, tak?", P. odpowiada: "A...no mniej więcej tak".
P. rozmawiał też na temat Tuska - wynika ze stenogramów - z Michałem Lisieckim, wydawcą tygodnika "Wprost". Na sugestię Lisieckiego, że P. powinien nie organizować konferencji, a "raczej oświadczenia", P. odpowiada: "Teraz już bez konferencji (...), wszyscy się skupią na temat Michała Tuska i pytania lecą i od licha, i od was chyba dzisiaj ktoś do mnie napisał (...)". P. proponuje też Lisieckiemu: "Więc jakichś informacji jakbyście potrzebowali jeszcze na temat Michała Tuska, to ja też mogę wam przesłać w firmie korespondencji, esemesów, które on pisał (...).".
W tej rozmowie - wynika ze stenogramów - P. powiedział też, że to Tusk "starał się o tę robotę, nie my o niego". "My się wręcz baliśmy jego zatrudnić" - dodał.
Tygodnik podkreśla też, że w materiałach ABW w zasadzie nie ma stenogramów z rozmówi Katarzyny P. Wyjątkiem są dwa połączenia z jej bratem z 27 lipca. ABW odnotowała, że głos brata wskazuje na jego nietrzeźwość. Mężczyzna przywołał rozmowę z kolegą, "szefem w PG, nie tutaj, w Gdańsku", który miał mu powiedzieć: "że wystarczyłby jeszcze miesiąc (...), żeby LOT upadł. (...) dosłownie miesiąc.".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.