Ponad pół tysiąca osób bezdomnych, ubogich i samotnych wzięło udział w czwartek w centrum Gdańska w specjalnie przygotowanej Wigilii. Uroczystość po raz 15. przygotowała Polska Izba Gospodarcza Restauratorów i Hotelarzy w Gdańsk.
Ponad pół tysiąca osób bezdomnych, ubogich i samotnych wzięło udział w czwartek w centrum Gdańska w specjalnie przygotowanej Wigilii. Uroczystość po raz 15. przygotowała Polska Izba Gospodarcza Restauratorów i Hotelarzy w Gdańsku. Prezes zarządu izby, Piotr Dzik powiedział PAP, że posiłek przygotowano dla ponad tysiąca osób. Potrzebujący otrzymali też paczki żywnościowe. Dodał, że w porównaniu z rokiem poprzednim, w tym roku w Wigilii uczestniczyło o ok. 30 proc. więcej osób
Posiłki wydawali harcerze. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele władz Gdańska. Prezydent Paweł Adamowicz powiedział dziennikarzom, że "nie ma chyba miasta na świecie, w którym nie byłoby bezdomnych, czy osób potrzebujących pomocy i tak pewnie już będzie, że jakaś część spośród nas z różnych powodów będzie potrzebowała wsparcia". Wigilię na Targu Węglowym w centrum miasta zakłóciła demonstracja grupy młodych osób podających się za członków Kolektywu "Jedzenie zamiast bomb". Jeden z nich, pan Michał z Gdańska (odmówił podania nazwiska - PAP) powiedział dziennikarzom, że "wspiera każdą akcję charytatywną, ale przyszedł po to, aby przypomnieć politykom, że troska o najuboższych nie jest działaniem raz do roku i uczestniczeniem w kolacji wigilijnej w świetle kamer". Dodał, że "ta troska powinna przejawiać się w codziennej polityce". Jego zdaniem, "polityka władz Gdańska prowadzi do poszerzania obszarów ubóstwa m.in. przez podniesienie czynszów w mieszkaniach komunalnych". Na wigilijnym stole na Targu Węglowym znalazły się m.in. bigos, pierogi, barszcz, ryba, pieczywo oraz świąteczne ciasta. Wszystkie dania przygotowali gdańscy restauratorzy.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.