Jedna osoba zginęła, a trzy są ciężko ranne, po tym jak w nocy z soboty na niedzielę w dyskotece w Konstancji na południowym zachodzie Niemiec padły strzały - poinformowała policja. Po wymianie ognia z funkcjonariuszami zginął również domniemany napastnik.
Jak podała policja, cytowana przez agencję dpa, ok. godz. 4.30 34-letni mężczyzna zaczął strzelać w dyskotece, przez co jedna osoba zginęła, a trzy odniosły ciężkie obrażenia.
Następnie domniemany sprawca opuścił lokal i wdał się w wymianę strzałów z wezwanymi na miejsce zdarzenia siłami policji, podczas której został poważnie ranny. Z powodu poniesionych ran zmarł wkrótce potem w szpitalu.
Ranny został również jeden z policjantów, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Motywy incydentu nie są znane. Policja nadal ustala okoliczności zajścia, m.in. liczbę napastników. "Podczas strzelaniny byli ranni. Goście ratowali się, uciekając na zewnątrz lub chowając się" - mówił wcześniej policyjny rzecznik.
Jak dodał, po otrzymaniu od kilku osób zgłoszeń telefonicznych ok. godz. 4.30 policja skierowała na miejsce zdarzenia znaczną liczbę funkcjonariuszy oraz siły specjalne.
W piątek pochodzący ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich mężczyzna, który miał być deportowany z Niemiec, w jednym z supermarketów w Hamburgu nożem kuchennym zabił jedną osobę, a siedem ranił. Według władz działał z pobudek religijnych i islamistycznych, a równocześnie był osobą niestabilną psychicznie.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.