W rezultacie staranowania w poniedziałek wieczorem pizzerii w miasteczku na przedmieściach od Paryża zginęła 13-letnia dziewczynka a 12 osób zostało rannych, w tym 4 ciężko. Wśród ciężko rannych jest kilkuletni brat dziewczynki - poinformowało francuskie MSW.
Do tragedii doszło w małej miejscowości Sept-Sorts odległej o ok. 55 km na wschód od Paryża, niedaleko La Ferte-sous-Jouarre, w departamencie Seine-et-Marne.
Wcześniej informowano, że dziewczynka, która poniosła śmierć miała 8 lat. Według żandarmerii brat dziewczynki odniósł ciężkie obrażenia i jego stan określany jest jako poważny.
"Połowa samochodu znalazła się w restauracji i powaliła wszystkich klientów i personel, którzy znaleźli się na jej drodze" - relacjonował jeden ze świadków dziennikowi "Le Parisien".
Rzecznik francuskiego MSW Pierre-Henry Brandet oświadczył w telewizji BFMTV, że sprawcą okazał się 32-letni Francuz, który uderzył samochodem marki BMW w taras pizzerri Cesena. Został zatrzymany przez policję, która otoczyła całą okolicę kordonem bezpieczeństwa.
Według prokuratury w pobliskim Meaux, był to czyn rozmyślny, ale na razie nic nie wskazuje na to, że był to atak terrorystyczny. Sprawca, poprzednio nie karany, powiedział śledczym, że nosił się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Kilka dni temu miał podjąć już taką próbę.
Radio RTL poinformowało, ze mężczyzna jest w głębokiej depresji oraz, że powiedział policjantom, iż w samochodzie ma broń.
We Francji doszło ostatnio do serii tragicznych ataków na cywilów. W ub. tygodniu mężczyzna staranował samochodem na przedmieściu Paryża Levallois-Perret grupę żołnierzy raniąc sześciu z nich. Został postrzelony i zatrzymany przez policję. W ub. roku w Nicei, w dniu święta Dnia Bastylii (14 lipca) zamachowiec wjechał w tłum zabijając 84 osoby.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.