Kolejna osoba podejrzana o związek z czwartkowymi zamachami w Barcelonie i Cambrils została zatrzymana w piątek w mieście Ripoll na północy Katalonii - poinformowała miejscowa policja. Dzień wcześniej aresztowano dwóch mężczyzn.
Służby bezpieczeństwa podały, że żaden z mężczyzn zatrzymanych w czwartek nie był kierowcą furgonetki, która wjechała w tłum ludzi w centrum Barcelony. Jeden z aresztowanych jest Marokańczykiem a drugi pochodzi z Melilli, hiszpańskiej enklawy w Maroku.
Kierowca furgonetki wjechał w czwartek po południu w tłum na barcelońskiej promenadzie Las Ramblas, zabijając co najmniej 13 osób i raniąc ponad 100. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie.
W piątek nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według władz Katalonii oba te zamachy są ze sobą powiązane.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.