Potrzebujemy Bożej kotwicy

Łagiewnickie sanktuarium to miejsce niezwykłe dla Haliny Frąckowiak. Była tam m.in. podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 2002 roku, kiedy papież zawierzył świat Bożemu miłosierdziu. - Kiedy wczoraj weszłam do tej świątyni, długo nie mogłam uspokoić mojego serca. Czułam więź pomiędzy Jezusem miłosiernym a mną - opowiada.

Wyjaśnia też, że choć Boże miłosierdzie dla człowieka jest trudne do zrozumienia, wszyscy powinniśmy okazywać przebaczenie tym, którzy nas zranili. - Ono daje możliwość miłości - zaznacza artystka.

Sama stara się według tej zasady żyć i tłumaczy, że zawołanie "Jezu, ufam Tobie" zabiera wszelkie troski. - Kiedy to mówię, wiem, że o nic już nie muszę się martwić. Jezus kocha nas wszystkich i chce dla nas tego, co najlepsze. To właśnie Jemu ufam i często proszę Go o rozeznanie tego, co jest dobre - opowiada H. Frąckowiak.

"Jezu, ufam Tobie" to słowa, które mają wielkie znaczenie również dla Józefa Skrzeka, wokalisty i kompozytora, który także wystąpił w sobotni wieczór. - Pieniądze, kariera i biznes to sprawy ulotne. Jedyną stałą rzeczą w życiu każdego człowieka powinno być zaufanie do Boga, bo to ono przygotowuje nas do życia i wszystkich trudnych chwil - tłumaczy.

O sile Bożego Miłosierdzia przekonuje również Darek Malejonek. Jego zdaniem to jest coś, czego najbardziej potrzebuje dzisiejszy świat pełen wojen. - Potrzebujemy dzisiaj kotwicy, którą jest Bóg. Kiedy byłem w Aleppo widziałem, że obraz Jezusa miłosiernego trzymał tych ludzi przy życiu - wspomina.

Jego zdaniem, miłosierdzie jest lekiem na zło, lęk i ból istnienia. - Jesteśmy zbyt dorośli, bo uważamy, że sami damy sobie radę ze wszystkim, a powinniśmy stać się, jak małe dzieci, żeby móc w pełni zaufać Bogu. On nie potrzebuje wielkich ludzi, żeby czynić wielkie dzieła - On potrzebuje ludzi pokornych - wyjaśnia.

Sobotni koncert zorganizowano z okazji 15. rocznicy konsekracji bazyliki i zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu. Poświęcono go również pamięci kard. Franciszka Macharskiego w pierwszą rocznicę jego śmierci. Uczestnicy - oprócz wyjątkowych utworów - mogli wysłuchać też wielu wzruszających opowieści o kardynale.