Kraje Unii Europejskiej przekażą z unijnego budżetu i budżetów narodowych prawie 430 mln euro (w tym 50 tys. dol. od Polski) pomocy krótko- i długoterminowej dla spustoszonego trzęsieniem ziemi Haiti. Wyślą także ok. 150 policjantów - wynika z deklaracji po nadzwyczajnym posiedzeniu w poniedziałek ministrów "27" w Brukseli.
Jak ogłosiła na konferencji prasowej szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, 122 mln euro pomocy to pomoc humanitarna, z czego 92 mln euro to kwota zgłoszona przez poszczególne państwa UE. 30 mln euro będzie pochodzić z budżetu UE (w tym 3 mln euro, które zostało odblokowane przez Komisję Europejską natychmiast, na drugi dzień po trzęsieniu ziemi 12 stycznia).
Ponadto KE zapowiedziała prawie 107 mln euro na odbudowanie najbardziej niezbędnej infrastruktury oraz na inne szybkie działania rekonstrukcyjne, w tym na przywrócenie zdolności administracyjnych. Kolejne 200 mln euro z budżetu UE ma być wydane w średniej i długiej perspektywie. Do Haiti w środę poleci komisarz ds. rozwoju i pomocy humanitarnej Belg Karel De Gucht, by osobiście ocenić potrzeby. De Gucht rozpocznie misję od spotkania z władzami sąsiedniej i dotkniętej falą uchodźców Republiki Dominikańskiej, której UE także jest gotowa pomóc. Na Haiti liczbę bezdomnych szacuje się na 3 mln - powiedziała Ashton.
Poza pomocą finansową KE wyśle do Haiti ekspertów, "którzy mają wesprzeć zniszczone struktury państwowe" - poinformował De Gucht.
Miguel Moratinos, szef MSZ Hiszpanii, która w tym półroczu przewodniczy UE i koordynuje pomoc państw UE na Haiti, poinformował, że ONZ zwróciło się do Unii o przysłanie policjantów na Haiti w ramach europejskiej żandarmerii. "Jesteśmy po wstępnych konsultacjach z kilkoma krajami UE i jesteśmy zdecydowani, by wysłać ok. 140-150 osób" - powiedział Moratinos. Już w poniedziałek w Brukseli odbędzie się w tej sprawie posiedzenie dyplomatów państw członkowskich w ramach specjalnego komitetu ds. bezpieczeństwa.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Wojciechowski powiedział, że Polska nie zamierza przekazać na pomoc dla Haiti więcej niż ofiarowane już Międzynarodowemu Czerwonemu Krzyżowi 50 tys. dol. Tłumaczył, że na więcej nie pozwalają skromne środki z tzw. rezerwy celowej budżetu na pomoc wynoszące w sumie 100 mln złotych. Większość rozdysponowano między kraje priorytetowe jak Ukraina, Gruzja czy Afganistan, na który przeznaczona jest ok. jednej czwartej funduszy.
"Nigdy priorytetem Polski nie były dalekie kraje zamorskie: priorytetem są kraje objęte Partnerstwem Wschodnim, kraje afrykańskie, a ostatnio Autonomia Palestynka (...). W naszym interesie jest przede wszystkim właściwa alokacja tych środków pomiędzy poszczególne państwa priorytetowe polskiej polityki rozwojowej i nie mamy mechanizmu szybkiego reagowania, elastyczności w wydawaniu tych pieniędzy (...). Budżet nie jest rozciągliwy i nie ma możliwości go zwiększyć" - powiedział wiceminister na konferencji prasowej.
"To 50 tys. się nie zwiększy, to jest kwota, która wynika z alokacji środków dokonanej wcześniej. To jest niewielka kwota, ale znaczna, jeśli patrzy się, co tam (w rezerwie celowej - PAP) zostało" - dodał. Dlatego - podkreślił - poza wsparciem finansowym, Polska wysłała też do Haiti ekipę poszukiwawczo-ratowniczą.
Wiceminister pozytywnie wypowiedział się o roli Stanów Zjednoczonych, które wzięły na siebie koordynowanie niesienia pomocy na miejscu. Ku niezadowoleniu rządu w Paryżu, francuski samolot ze szpitalem polowym zawrócono w piątek z lotniska międzynarodowego w Port-au-Prince zatłoczonego dziesiątkami maszyn z ekipami ratowniczymi i pomocą dla ofiar trzęsienia ziemi. "To, że Amerykanie zaangażowali się w tak znaczący sposób, to jest bardzo dobrze: są dużo bliżej, wiec jest to tańsze i bardziej efektywne, ponadto mają takie środki jak lotniskowce, więc mogą świadczyć pomoc" - powiedział Wojciechowski.
Także Ashton broniła USA, kiedy dziennikarze dopytywali, czy to dobrze, że samolot sekretarz stanu Hilary Clinton ma pierwszeństwo w lądowaniu na wyspie przed samolotami z pomocą.
"Hilary Clinton, jak sama mi powiedziała, poleciała na miejsce na prośbę prezydenta Haiti" - powiedziała Ashton. Przyznała, że ONZ zaleciła, by początkowo politycy powstrzymali się od lotów na Haiti.
Z kolei przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, składając kondolencje rodzinom ofiar trzęsienia ziemi, poinformował, że "zdecydował przenieść dyskusję na temat sytuacji w Haiti na najwyższy polityczny poziom podczas nieformalnego szczytu przywódców państw UE 11 lutego w Brukseli". Tematem, jak dodał, będą wysiłki UE w rekonstrukcji Haiti, a także poparcie dla propozycji organizacji międzynarodowej dotyczącej zwołania konferencji donatorów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.