40 ton węgla wysypali w nocy z piątku na sobotę złodzieje z pociągu na trasie pomiędzy Siemianowicami Śląskimi a Chorzowem Starym - podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK).
Wysypany na torowisko surowiec przez ponad dwie godziny utrudniał ruch pociągów na tej trasie kolejowej.
Według WCZK, około godziny trzeciej w nocy złodzieje otworzyli dziewięć wagonów, z których wypadło na tory 40 ton surowca. Utrudniania w ruchu trwały do godz. 5.30.
Do kradzieży węgla z pociągów dochodzi na Śląsku bardzo często. Złodzieje otwierają wagony i wysypują od kilku do kilkudziesięciu ton surowca, który potem - pozostawiany zwykle przez przewoźników węgiel - zbierają, pakują w worki i sprzedają. Powstałe w ten sposób straty kolej liczy corocznie w milionach złotych.
Sprawców nie odstrasza monitoring, ani wzmożone patrole Straży Ochrony Kolei. Złodzieje często są uzbrojeni. Co pewien czas sokiści używają służbowej broni, aby odstraszyć napastników.
Złodzieje atakują najczęściej w okolicach Rudy Śląskiej, Zabrza, Bytomia i Siemianowic, a także w Katowicach-Szopienicach i Mysłowicach. Czasem kradzieże doprowadzają do wykolejeń towarowych składów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.