Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył w środę, że prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili jest w jego kraju osobą niepożądaną. Miedwiediew podkreślił, że to Saakaszwili ponosi pełną odpowiedzialność za wojnę w Osetii Południowej w sierpniu 2008 r.
"Nie chcę mieć nic do czynienia z urzędującym prezydentem Gruzji. Dla Federacji Rosyjskiej to persona non grata" - oznajmił gospodarz Kremla na konferencji prasowej w Moskwie po rozmowach z prezydentem Abchazji Siergiejem Bagapszem.
Miedwiediew podkreślił zarazem, że "prędzej czy później Rosja wróci do normalnych, pełnowartościowych relacji z Gruzją". "Inaczej być nie może" - dodał rosyjski prezydent.
Miedwiediew zaznaczył, że "naród gruziński musi sam zdecydować, kto może kierować jego państwem, kto jest w stanie doprowadzić Gruzję do dobrobytu i normalnych, przyjaznych stosunków z sąsiednimi krajami - Federacją Rosyjską i Abchazją".
W czasie wizyty Bagapsza strony podpisały pakiet umów międzypaństwowych, w tym porozumienie o utworzeniu połączonej bazy wojskowej na abchaskim terytorium, w której będą razem stacjonowały oddziały z Rosji i Abchazji. Umowę zawarto na 49 lat z możliwością jej automatycznego przedłużania każdorazowo na 15 lat.
W ramach wcześniejszych porozumień między Rosją i Abchazją na terytorium tej samozwańczej republiki na Południowym Kaukazie rozmieszczonych jest około 3 tys. rosyjskich żołnierzy. W sierpniu zeszłego roku strony zawarły umowę o wspólnej ochronie granicy Abchazji z Gruzją - lądowej, morskiej i rzecznej.
Moskwa uznała Abchazję i drugą separatystyczną republikę, Osetię Płd., za niepodległe państwa w następstwie pięciodniowej wojny z Gruzją w sierpniu 2008 roku.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.