W piątek i w sobotę Czesi wybierają prezydenta na następne pięć lat. Prezydent Milosz Zeman walczy o reelekcję z byłym przewodniczącym akademii nauk Jirzim Drahoszem. Sondaże nie rozstrzygają, kto będzie triumfatorem głosowania.
Pierwszą rundę wyborów wygrał urzędujący prezydent Zeman, na którego oddało głos 38,59 proc. wyborców.
Drugi był Jirzi Drahosz z 26,6 proc.
Kolejni trzej kandydaci, którzy nie odnieśli sukcesu w pierwszej turze, zwrócili się do swoich wyborców z apelem, by głosowali na Drahosza.
Ostatnie sondaże, które można było publikować w poniedziałek, wskazywały na wyrównany wynik. Jeden z nich wskazywał na zwycięstwo Drahosza 47 proc. do 43 proc.
Pozostałe 10 proc. to niezdecydowani wyborcy i ci, którzy nie zamierzali głosować. Jak zauważali komentatorzy, to przede wszystkim z myślą o nich kandydaci uczestniczyli w dwóch debatach telewizyjnych.
Wybory traktowane są jako swoisty plebiscyt nad prezydenturą Zemana. Krytykowany jest nie tylko styl jego prezydentury, lecz także jego współpracownicy.
Komentatorzy wskazują na jego sympatie do Rosji i Chin. W kampanii wyborczej Zeman mówił min., że Rosja nie jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Czech.
Drahoszowi wypominano, mimo zaprzeczeń kandydata, chęć do przyjmowania uchodźców w Europie.
Lokale wyborcze otwarte będą w piątek od godz. 14 do 22 i w sobotę od godz. 8.00 do godz. 14.00. Nieoficjalne, chociaż pełne wyniki, opracowywane przez czeski urząd statystyczny będą znane już kilka godzin po zamknięciu lokali wyborczych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.