Co najmniej 50 osób zginęło w walkach talibów z innym islamskim ugrupowaniem w północno-wschodnim Afganistanie - poinformował przedstawiciel lokalnej policji.
Według policjanta Zalmaja Mangala, w prowincji Baghlan talibowie walczyli z siłami ugrupowania Hezb-e-Islami Gulbuddina Hekmatiara, jednego z najbardziej znanych bojowników afgańskich walczących z wojskami radzieckimi w latach 80.
Jak się wydaje, powodem walk była chęć przejęcia kontroli nad kilkoma wioskami, gdzie siły rządowe niemal nie są obecne - dodał Mangal.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.