Od 1989 r. w parlamencie i rządzie pracowano nad 20 projektami reprywatyzacyjnymi, jednak żaden z nich nie stał się obowiązującym prawem. Polska jest jednym z nielicznych krajów Europy Wschodniej, który nie rozliczył zaboru prywatnej własności przez komunistów.
Nacjonalizacji prywatnych nieruchomości dokonano po 1944 r. na podstawie 13 dekretów i ustaw. Były dziełem reżimu narzuconego przez Moskwę, ale skutków grabieży nie naprawiono do dziś. Ostatnią propozycję rozwiązania tej kwestii przedstawił w październiku 2017 r. wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, ale rząd premiera Morawieckiego szybko się z tego wycofał. Co było w projekcie? Generalnie zakładał maksymalne ograniczenie liczby potencjalnych beneficjentów oraz rozmiary rekompensat. Miały one wynosić zaledwie 20 proc. wartości nieruchomości, oszacowanej na podstawie dziś obowiązujących cen. Pieniądze byłyby wypłacane w rocznych ratach. Jeśli osoba ubiegająca się o rekompensatę zdecydowałaby się na jej wypłatę w obligacjach, mogłaby dostać 25 proc. wartości utraconego mienia. Jednocześnie ustawa odrzucała możliwość zwrotu mienia w naturze. Projekt przewidywał, że wnioski o rekompensaty mogłyby składać tylko osoby z najbliższej rodziny, czyli syn, wnuk, prawnuk, rodzice oraz małżonkowie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.
Nowy Metropolita Katowicki w rozmowie z PAP o sytuacji Kościoła w Polsce dziś.