Zielonogórski sąd skazał na dożywocie Marcina M., oskarżonego o zabójstwo księdza i dwóch gospodyń na plebaniach w Serbach i Ciosańcu. Wyrok nie jest prawomocny - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.
Zgodnie z wyrokiem, M. będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe dopiero po odbyciu co najmniej 40 lat kary pozbawienia wolności.
Proces w sprawie brutalnych mordów na plebaniach rozpoczął się przed rokiem. 25-letniemu Marcinowi M. prokuratura zarzuciła zabójstwa z pobudek zasługujących na szczególne potępienie.
W śledztwie M. mówił, że zabijał z nienawiści do księży katolickich, ale po odczytaniu aktu oskarżenia zaprzeczył, by dokonał zabójstw. Podczas procesu chciał udowodnić, że jest niepoczytalny. Przeprowadzone badania biegłych psychiatrów wykluczyły jednak, by mężczyzna w chwili popełniania zbrodni miał ograniczoną świadomość bądź cierpiał na jakąś chorobę psychiczną.
11 stycznia 2008 roku w Ciosańcu niedaleko Sławy Marcin M. zabił siekierą gospodynię księdza i ukradł przedmioty o wartości ponad 1 tys. zł. Do kolejnych dwóch zbrodni doszło następnego dnia w Serbach. Sprawca zabił tam księdza i jego gospodynię. Splądrował plebanię i zrabował ok. 50 tys. zł. Z miejsca zbrodni odjechał samochodem zabitego księdza.
Spalony wrak auta znaleziono kilka dni później niedaleko Krosna Odrzańskiego (Lubuskie). Marcina M. zatrzymała przypadkiem, podczas rutynowej kontroli, niemiecka policja.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.