Do 37 wzrosła liczba zabitych Palestyńczyków w poniedziałek w starciach z izraelskimi żołnierzami w Strefie Gazy na granicy z Izraelem - podało palestyńskie ministerstwo zdrowia, na które powołuje się agencja dpa. Według różnych źródeł rannych zostało od 900 do 1700 osób.
Jest to najkrwawszy dzień od czasu wojny w Strefie Gazy w 2014 roku - podkreśla agencja dpa.
Palestyński rząd oskarżył w poniedziałek Izrael o dokonanie "straszliwej masakry" w Strefie Gazy, wzdłuż granicy z Izraelem, gdzie od rana trwają protesty przeciwko przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Poniedziałkowy rozlew krwi w Strefie Gazy najprawdopodobniej ożywi międzynarodową krytykę zasad, które pozwalają izraelskim żołnierzom używać śmiercionośnej broni przeciwko nieuzbrojonym w ostrą broń protestującym - odnotowuje agencja Associated Press. Na krótkim nagraniu filmowym zamieszczonym na portalu BBC News widać, jak grupy Palestyńczyków rzucają kamieniami w stronę izraelskich żołnierzy.
Izrael twierdzi, że ma prawo bronić swojej granicy i że chce za wszelką cenę ją zablokować.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.